I wcale niewykluczone, że jej nie powielałyście – nawet jeśli nie macie TikToka, a termin SPF Cocktailing słyszycie pierwszy raz w życiu. Na czym polega ten szkodliwy trend? Chodzi o mieszanie kremu SPF z kremem nawilżającym. W ten sposób podobno unikamy białego filmu, który zostaje na twarzy po aplikacji niektórych produktów przeciwsłonecznych. Tiktokerki zachęcają też, aby dodawać SPF to podkładu, płynnego bronzera czy rozświetlacza. W teorii cel jest szczytny – wmieszany do kosmetyku filtr ma zwiększyć ochronę skóry przed szkodliwym promieniowaniem UV. Jednak dermatolodzy i chemicy kosmetyczni przekonują, że jest wprost odwrotnie, a cera pokryta takim „koktajlem” jest jeszcze bardziej narażona na poparzenia i przebarwienia.

Dlaczego nie powinno się mieszać kremu SPF z innymi kosmetykami?

Tę kwestię dobrze wyjaśniła chemiczka kosmetyczna Cara Bondi, która od ponad 20 lat współpracuje z markami takimi jak Tata Harper i Sol de Janeiro.

Koncentracja chemicznych i fizycznych filtrów w kremie jest oznaczana już na etapie jego formulacji i testowania” – tłumaczy. „Gdy mieszasz krem SPF z innymi produktami, ‘rozcieńczasz’ go. Zmieniasz całkowite stężenie filtrów i jednorodność całej mikstury, przez co traci ona swój potencjał ochronny”.

Wiąże się z tym większe ryzyko poparzeń i przebarwień. Myślimy, że po wymieszaniu SPF z dowolnym kosmetykiem ochrona anty-UV jest utrzymana – tymczasem jest ona dużo niższa. Przez to wyjście na zewnątrz w słoneczny dzień może spowodować zaczerwienienie i pieczenie skóry. Co więcej, regularne nakładanie na twarz „kojtajlu” z SPF będzie przyspieszać procesy starzenia, zamiast je spowalniać – nawet wówczas, gdy będziemy aplikować go w pochmurne dni.

Alternatywa? Kremy nawilżające wzbogacone o SPF. Mają one dobre właściwości pielęgnujące, a przy tym oferują skuteczną i bezpieczną ochronę przeciwsłoneczną. Nie powodują też bielenia skóry, tak jak niektóre „czyste” kremy z filtrem.

Kremy nawilżające z SPF są tworzone w taki sam sposób, jak kremy przeciwsłoneczne, więc nie ma mowy, aby taki kosmetyk zapewniał zmniejszoną ochronę” – zapewnia Cara Bondi.

Jakie są nasze ulubione? Dla wrażliwców, trądzikowców, osób z zaczerwienioną cerą idealna będzie lekka emulsja Avène Antirougeurs SPF 30. Zawarty w niej przeciwzapalny siarczan dekstranu wraz z wodą termalną Avène koją wszelkie podrażnienia, niwelują dyskomfort i zmniejszają przekrwienie skóry. To prawdziwy opatrunek w tubce.

 

Do cery dojrzałej, poszarzałej i suchej polecamy rozświetlający krem Lumene Valo Nordic-C SPF 30. Wzbogacony został o witaminę C, która stymuluje produkcję kolagenu w skórze, a także ekstrakt z maliny moroszki opóźniający procesy starzenia. To znakomity krem pod makijaż, który chroni i zarazem upiększa. Dzięki rozświetlającym pigmentom, daje efekt wypoczętej, optycznie młodszej cery.

 

W przypadku cery odwodnionej świetnie zadziała krem Bioderma Hydrabio Perfecteur SPF 30. Uwielbiany przez internautki kosmetyk daje wysoką ochronę anty-UV, a przy tym naprawdę głęboko nawilża skórę i wygładza ją. Pomaga też w odbudowie osłabionej bariery hydrolipidowej oraz redukuje szorstkość naskórka. Dobrze współpracuje z podkładami.

 

A jeśli szukacie dobrego kremu BB, który zapewni wam wysoką ochronę przed słońcem - wypróbujcie świetnie oceniany Dr Irena Eris BB Cream SPF 50 Waterproof Tinted Moisturizer. Intensywnie pielęgnuje cerę, wyrównuje jej koloryt i opóźnia procesy starzenia. Dzięki zawartości thiotainy działa antyoksydacyjnie i chroni włókna kolagenowe przed degradacją, z kolei dodatek witaminy B3 zmniejsza przebarwienia. Kosmetyk daje naturalny efekt makeup-no makeup i zapewnia długotrwałe nawilżenie