Mowa o nawilżającym podkładzie Beauty Essentials Radiant Foundation SPF15 włoskiej marki KIKO Milano, która zdobywa coraz większa popularność, także wśród Francuzek, Polek czy Skandynawek. Sam podkład może was zaskoczyć, ponieważ pomimo lekkości ma naprawdę dobre krycie, które prezentuje się naturalnie niczym druga skóra.

Włoski podkład z kwasem hialuronowym KIKO Milano – działanie i efekty

Na wstępie warto pochwalić producenta za opakowanie: minimalistyczna różowa tuba z pompką, która ułatwia stosowanie kosmetyku i nie zacina się (hurra!). Konsystencja jest płynna, jednak nie wodnista i nie powoduje problemów przy aplikacji. Można go nakładać zarówno za pomocą pędzla czy gąbki, jak i dłoni, co z pewnością polubią fanki szybkiego makijażu wykonywanego rano. Dodatkowo podkład jest bardzo komfortowy w noszeniu, nie daje uczucia ściągnięcia czy przesuszenia i nie obciąża skóry. A co z nawilżeniem? Rzeczywiście jest wyczuwalne. Produkt daje uczucie wypielęgnowanej, zmiękczonej i zadbanej cery, przyjemnie ją otulając.

Podkład daje średnie krycie, które dla większości osób będzie zdecydowanie wystarczające. Pozwala na kamuflaż większości blizn, przebarwień i niedoskonałości. Co więcej, optycznie wygładza cerę, redukując widoczność zmarszczek, bruzd i innych nierówności w teksturze cery. Taki efekt może nam zapewnić wiele kosmetyków, jednak ten podkład wygląda przy tym naturalnie i leciutko. Zapewnia rozświetlające wykończenie, które sprawia, że twarz wygląda na wypoczętą, odmłodzoną i promienną. A to już nie jest tak częste. W tym przypadku nie mam mowy o nieestetycznej „skorupce” czy rzucającej się w oczy masce. Dodatkowo podkład jest naprawdę trwały i nawet po całym dniu skóra nie wygląda na obciążoną czy zmęczoną.

W składzie produktu znajdziemy m.in. kwas hialuronowy, który jest jednym z najlepszych składników stosowanym w kosmetologii do nawilżenia cery. Działa długotrwale i skutecznie, zapewniając przy tym działanie wygładzające i zmiękczające. Stosowany regularnie może też delikatnie wypełnić zmarszczki powierzchniowe i wzmocnić ogólną kondycję cery.

Co ważne, podkład był testowany dermatologicznie i przeszedł testy kliniczno-instrumentalne. Oznaczony jest także jako produkt niekomedogenny, co oznacza, że nie zapycha porów i może być stosowany także w przypadku cer tłustych i problematycznych. W tym przypadku polecałabym jednak jego utrwalenie delikatnym pudrem. Dobrym wyborem może być ten skandynawskiej marki Lumene. Jest drobno zmielony, a w jego składzie znajduje się kwas hialuronowy i malina moroszka. Dobrze radzi sobie z pochłanianiem nadmiaru sebum, prezentując się przy tym naturalnie.  

Włoski podkład z kwasem hialuronowym KIKO Milano – opinie

Okazuje się, że podkład znalazł uznanie wielu osób, o różnych typach skóry. Spisuje się bardzo dobrze zarówno na cerach suchych i wrażliwych, jak i tych tłustych. W recenzjach czytamy też o tym, że kosmetyk charakteryzuje się świetną trwałością i bez problemów wytrzymuje cały dzień (nawet ten z siłownią w planie).

Mogę tylko polecić ten podkład! Dobrze dopasowuje się do skóry, ma świetny równomierny efekt i utrzymuje się przez cały dzień - w biurze, a potem podczas uprawiania sportu! Szczególnie wspaniały dla skóry tłustej – pisała K

Zwykle używam kremu BB, ale ten podkład stapia się ze skórą i daje bardzo naturalne wykończenie, doskonałą konsystencję – pisała Patricia

Kupiłam ten podkład, bo szukałam czegoś lekkiego i rozświetlającego, i znalazłam! Ma bardzo specyficzną konsystencję, różniącą się od innych podkładów, które próbowałam. Muszę przyznać, że pozostawia skórę nawilżoną. Polecam! – pisała Sandra

Coś czujemy, że ten podkład, który w Polsce nie zyskał jeszcze wielu fanek, może niebawem znaleźć się w kosmetyczkach wielu z nas.