Nie mam przeświadczenia, że jestem wyjątkowa. Zresztą niemal każda z nas nosi w sobie syndrom oszustki. Celowo używam rodzaju żeńskiego, bo w największym stopniu dotyczy to kobiet. Opowiadają o tym i profesorki, naukowczynie, prezeski, gwiazdy muzyki czy filmu - przyznają, że gdy stają przed tłumem, myślą o tym, czy kiedyś wyjdzie na jaw, że wcale nie są tak dobre, mądre, interesujące jak myślą o nich inni. Najtrudniej na uwierzyć, że jesteśmy po prostu wystarczające - mówi Martyna Wojciechowska w wywiadzie z redaktor naczelną Martą Tabiś- Szymanek. Całą rozmowę przeczytacie w styczniowym wydaniu ELLE.