W tym roku na 12. Mastercard Off Camera przewodniczącym jury Konkursu Głównego był Allan Starski, laureat Oscara za scenografię do „Listy Schindlera”. – Byłem bardzo zadowolony, że widziałem filmy odważne i ciekawe, poruszające istotne tematy – powiedział. Z 10 nominowanych filmów najlepiej zdaniem jury wypadł „Sons Of Denmark”. Akcja tego filmu rozgrywa się w Danii. Rok po krwawym ataku bombowym społeczne nastroje w tym kraju mocno się zradykalizowały. Widać to najlepiej w przestrzeni publicznej, gdzie prym wiedzie ultranacjonalistyczny polityk Martin Nordahl, stojący na czele ruchu narodowego. Umiejętnie podsyca on antyimigranckie nastroje, na cel biorąc przede wszystkim mniejszość pochodzenia arabskiego.

W tej niepewnej i pełnej wrogości rzeczywistości przyszło funkcjonować 19-letniemu Zakarii. Młody chłopak, coraz bardziej obawiając się o bezpieczeństwo swojej rodziny, decyduje się wstąpić do radykalnej islamskiej organizacji. Poznaje tam Alego, z którym szybko nawiązuje braterską więź. Niezgoda na to, co widzą każdego dnia, każe im reagować. Młodzieńczy gniew i chęć rewanżu przesłaniają im fakt, że mogą być jedynie narzędziem w czyimś ręku. 

Choć ten mroczny i klaustrofobiczny thriller  rozgrywa się w Danii, równie dobrze mogłaby mieć miejsce w wielu innych europejskich krajach. Mający spore doświadczenie w krótkim metrażu debiutant Ulaa Salim mówi bowiem o jednym z najważniejszych problemów, jakiemu czoła stawić musi dzisiejsza Europa. O radykalizmie – po obu stronach, rosnącej nienawiści oraz nietolerancji do wszystkiego, co odmienne. Salim otrzymał nagrodę w wysokości 100 tysięcy dolarów.

„Słodki koniec dnia” – kiedy premiera?

Innym wielkim zwycięzcą Off Camera 2019 okazał się Jacek Borcuch, który zachwycił jurorów Konkursu Polskich Filmów Fabularnych swoim filmem „Słodki koniec dnia”, gdzie główną rolę gra Krystyna Janda. Marcia Gay Harden, Laura Rosenthal, Kim Yutani oraz Jonathan Romney zdecydowali, że do twórców właśnie tego filmu trafi 300 tys. zł – nagroda Kulczyk Foundation. 

Miejscem akcji nowego filmu Jacka Borcucha jest etruskie miasto Volterra. Wszyscy się tu znają i szanują. Na niewielkim wzgórzu stoi dom Marii – polskiej poetki, laureatki Nagrody Nobla, autorytetu moralnego. Jej życie toczy się niespiesznie, w rytmie włoskiej prowincji. Zostaje jednak wywrócone do góry nogami, gdy otrzymuje szokującą wiadomość o tragicznym wydarzeniu. Pod wpływem emocji, podczas uroczystości nadania tytułu honorowego obywatela miasta, zamiast kurtuazyjnych podziękowań Maria wygłasza mocno niepoprawną politycznie mowę. W jednej chwili granica została przekroczona. Od tego momentu bohaterka będzie doświadczać dotkliwych konsekwencji swojego wystąpienia.

W napisanym do spółki ze Szczepanem Twardochem scenariuszu Borcuch zabiera głos w sprawie kryzysu uchodźczego. Wiele kwestii pozostawia do rozsądzenia widzowi, bo „Słodki koniec dnia” zamiast deklaratywności pełen jest otwartych pytań. Ozdobą filmu jest znakomita rola Krystyny Jandy, za którą nagrodzona została na Sundance Film Festival.

Wygrana tego filmu potwierdza też pewną zasadę związaną ze Szczepanem Twardochem. Od dłuższego czasu jeden z naszych najlepszych pisarzy zalicza jeden sukces za drugim. Ciężko o lepszy debiut w roli scenarzysty filmowego. O tym, jak pisze się skrypt z autorem „Morfiny” wypowiadał się ostatnio Borcuch w rozmowie z Tomaszem Borysem:

„Bardzo trudno i ciężko. To tak, jakby dwóch malarzy malowało jeden obraz. Jeden chce użyć czerwieni, a drugi różu. Szczepan jest wyrazistym twórcą, erudycyjnym, bardzo dobrze dokumentuje swoje powieści. Ja przędę raczej cienką nicią, więc tutaj mieliśmy małe różnice. W pewnym momencie Szczepan wrócił do „Króla”, bo musiał go dokończyć i odnieść do wydawnictwa. Scenariusz dokańczałem sam. Ale to było bardzo ciekawe doświadczenie. Taka jest zawsze współpraca z kimś, kogo się ceni – a ja Szczepana bardzo cenię. To jest wybitny pisarz” – powiedział reżyser.

Kto wie, być może panowie jeszcze raz spróbują coś zrobić wspólnie w przyszłości. A to, jak dobry jest „Słodki koniec dnia” przekonamy się już niebawem – premiera filmu odbędzie się 10 maja.