Tkaniny w pracowni La Mania. fot. Agnieszka Kulesza i Łukasz Pik.


4 miesiące przed premierą
Szef produkcji zamawia komponenty: tkaniny, cekiny, aplikacje. Na jedną suknię potrzeba od 2,5 do 18 metrów materiału! Najwięcej pochłaniają tzw. projekty wizerunkowe, które trafiają do butików w pojedynczych egzemplarzach. Pracuje się nad nimi równolegle z regularną kolekcją. Powstają z ręcznie haftowanych tkanin, które są używane do specjalnych zamówień i modeli ślubnych. – Sprowadzamy je ze Szwajcarii, z manufaktury Jakoba Schläpfera, która współpracuje z Valentino, Givenchy i Chanel. Z głównym projektantem Martinem Leutholdem znamy się od lat, jeżdżę tam kilka razy w roku. Każda tkanina jest jak dzieło sztuki – od futurystycznych, wykonanych w najnowszych technologiach, po ręcznie zdobione brokatem i cekinami – mówi Joanna.