I jeszcze ona, amerykańska niania, której nikomu nie znany za jej życia dorobek artystyczny zaliczany jest dziś do kanonu fotografii. To zupełnie niezwykła historia. Vivian Maier na co dzień była nianią, tyle, że na spacery po ulicach i zakamarkach Nowego Jorku zabierała nie tylko dzieci, ale też aparat fotograficzny. Introwertyczna, dziwna - taka wydawała się ludziom, którzy ją znali (i nie mieli pojęcia o jej pasji). Mistrzowskie, zachwycające - tak opisują jej zdjęcia znawcy. Robiła je od lat 50-tych, fotografowała mieszkańców Nowego Jorku i Chicago. Powstało kilkanaście tysięcy zdjęć. 40 z nich będzie można zobaczyć od jutra w Leica Gallery w Warszawie. A od dziś w kinach niezwykły film dokumentalny o Vivian, "Szukając Vivian Maier", jego autorem jest John Maloof, który jako pierwszy przypadkiem trafił na skrzętnie schowane negatywy zdjęc Maier. Jej historia zafascynowała go do tego stopnia, że zmieniła jego życie. Was też zafascynuje.

Szukając Vivian Maier, w kinach.
Wystawa zdjęć w Leica Gallery, Mysia 3, Warszawa.