Także dla rozrywki, tym razem dużo lżejszej - film z Woodym Allenem, którego wcale nie zrobił Woody Allen. Jak on znajduje czas i siły (w przyszłym roku reżyser skończy 80 lat), żeby kręcić średnio jeden swój film rocznie i jeszcze zagrać w cudzym, pozostaje tajemnicą. Może po prostu nie traci sił na lans i oscarowe parady? Robi swoje. W filmie "Casanova po przejściach" jest go dużo i jest bardzo w swoim stylu: niepowtarzalnie ironiczny i komicznie rozedrgany. Gra tu samozwańczego… alfonsa. W rolę męskiej prostytutki wciela się John Turturro (który też reżyseruje film), więc domyślacie się, na jakim poziomie absurdu lądujemy :) Dobra okazja, żeby zobaczyć też Sharon Stone i Vanessę Paradis.