Kadry z filmów: "Płynące wieżowce" i "Młoda i piękna", fot. Anna Tomczyńska, serwis prasowy

ZOBACZ film o miłości i film o seksie

W ten weekend kina opanują Jennifer Lawrence i Robret De Niro (niestety nie razem), ale ja przekornie polecę Wam dwa, bardzo dobre filmy z zupełnie innych miejsc. Przede wszystkim "Płynące wieżowce" - film ze świetnymi rolami Marty Nieradkiewicz, Bartosza Gelnera i Mateusza Banasiuka. Marta to będzie nowa aktorska gwiazda, zwróćcie na nią uwagę (w "Bez tajemnic" gra ukochaną księdza, w ostatni czwartek to ona przyszła na kozetkę do Jerzego Radziwiłowicza). Bartosza możecie pamiętać z "Sali samobójców" (całował się na studniówce z Jakubem Gierszałem) i możecie go zobaczyć w najnowszej sztuce Krzysztofa Warlikowskiego "Kabaret warszawski". Mateusza Banasiuka znacie z seriali, ale dopiero ten film daje w pełni błysnąć całej trójce. Kuba i Sylwia są fajną, szczęśliwą parą. Ale Kuba poznaje Michała, w którym zakochuje się totalnie i ze wzajemnością. Nie przestaje jednak kochać Sylwii. Za dużo miłości. I nienawiści - sprawdźcie, gdzie.

Od dziś będzie można też zobaczyć nowy film Francois Ozona, "Młoda i piękna". Isabelle na 17 lat, świetny dom, bezpieczny, bogaty, paryski. Dlaczego zostaje prostytutką, obsługującą starszych mężczyzn w luksusowych hotelach? Bo może sponsoring nie jest już problemem? Dla Isabelle pieniądze są jednak tylko pretekstem. Nie potrzebuje ich, podobnie, jak nie potrzebuje miłości chłopaka, matki, brata. Bardzo tajemniczy, niepokojący i piękny film. I kolejne nazwisko do zapamiętania: Marine Vacth. Magnetyzujące piękno.

"Płynące wieżowce" oraz "Młoda i piękna" w kinach od 22 listopada.