Można śmiało powiedzieć, że Disney zamierza rządzić filmowym światem przynajmniej do 2027 roku. Studio od kilku lat wrzuca do swojego portfolio kolejne studia filmowe, które są gwarancją wielkich sukcesów. Ma przecież Marvel Studios, Lucasfilm, Pixara i od niedawna Foxa, co przyczynia się do tego, że może przedstawić szeroką ofertę filmową. Już na pewno wiemy, że w najbliższych latach postara się najwięcej ugrać na dwóch seriach filmowych: „Avatarze” oraz „Gwiezdnych wojnach”.

„Avatar” – kiedy premiera?

W przypadku „Avatara”, wciąż najbardziej kasowego filmu w historii („Avengers: Koniec gry” ma spore szanse na przebicie jego wyniku), na jego kolejną część czekamy już od 10 lat. W ostatnich latach podawano różne daty premiery kontynuacji (ma być ich jeszcze cztery), ale mało kto dawał im wiarę, bowiem ciągle dochodziło do opóźnień. Teraz wiemy, że przyjdzie nam poczekać na „Avatary” o kolejny rok dłużej. Oto daty amerykańskich premier, które podał Disney:

„Avatar 2” – 17 grudnia 2021 roku (zamiast 18.12.20) 
„Avatar 3” – 22 grudnia 2023 roku (zamiast 17.12.21) 
„Avatar 4” – 19 grudnia 2025 roku (zamiast 20.12.24) 
„Avatar 5” – 17 grudnia 2027 roku (zamiast 19.12.25) 

„Gwiezdne wojny” – kiedy premiera?

Już wiemy oficjalnie, że „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie” nie będzie ostatnim filmem kosmicznej sagi (premiera 19 grudnia 2019). Czekają nas jeszcze trzy kolejne filmy. Na razie nie wiemy jednak, czy będą one stanowiły trylogię. Sytuację gmatwa trochę fakt, że mają powstać dwa cykle. Za jeden będzie odpowiedzialny Rian Johnson, czyli reżyser „Ostatniego Jedi”, zaś drugi twórcy „Gry o tron”. To bez wątpienia i tak znakomita wiadomość do fanów serii, która cały czas się rozrasta nie tylko o nowe filmy w głównej linii fabularnej, ale także o spin-offy. Oto amerykańskie daty trzech filmów, które rzecz jasna nie mają jeszcze tytułów:

Pierwszy trafi do kin 16 grudnia 2022

Drugi film 20 grudnia 2024 roku

Trzeci film 18 grudnia 2026 roku

X-Men

Z X-Menami sytuacja jest dość specyficzna. Już niebawem zobaczymy film „X-Men” Mroczna Phoenix” (7 czerwca 2019 roku), który bez wątpienia zakończy obecną serię filmową tej franczyzy, w której grają Jennifer Lawrence, James McAvoy, Michael Fassbender i Nicholaus Hoult. Disney po przejęciu Foxa na pewno dokona mocnego przeobrażenia X-Menów. Skasował projekt „Gambit”, w którym główną rolę miał zagrać Channing Tatum. Zaś w przypadku „Nowych Mutantów” dokonał zmiany daty premiery. Obraz nie trafi do kin w sierpniu tego roku, ale 3 kwietnia 2020 roku. Z tą produkcją ogólnie jest sporo problemów, bowiem pierwotnie mieliśmy ją zobaczyć w 2018 roku, ale producenci ciągle przesuwali jego premierę. Mieli być rzekomo niezadowoleni z końcowego efektu. W filmie gra Maisie Williams, czyli Arya Stark z „Gry o tron”.

Co jeszcze Disney ma w planach?

Mamy „Ad Astra”, film science fiction z Bradem Pittem, który miał wejść do kin pod koniec maja tego roku, ale premierę przesunięto na 20 września. W tym roku pojawi się jeszcze animacja „Tajni i fajni” (25 grudnia 2019 roku). Reszta produkcji to już rok 2020. Wśród nich są „Call of the Wild” (21 luty 2020 r.), „The One And Only Ivan” (14 sierpnia 2020 r.), adaptacja bestsellerowej powieści „Artemis Fowl” (29 maja 2020 r.), „West Side Story” Stevena Spielberga (18 grudnia 2020 roku) i „Cruella” (23 grudnia 2020 roku), film inspirowany animacją „101 dalmatyńczyków”.

Patrząc jednak na te produkcje, to można zakładać, że Disney raczej nie będzie szczególnie szalał w promocji. Potwierdzeniem tego jest „Artemis Fowl”, który miał wejść do kin już w sierpniu tego roku, ale studio zauważyło, że cieszy się on słabym zainteresowaniem, więc wolało go wynieść na następny rok. Istnieje spora szansa, że do tamtego czasu trafi na platformę Disney+ zamiast od kin.

„Avatar” i „Gwiezdne wojny” pozostają priorytetem, czymś co ma zapewnić Disneyowi wielkie zyski. X-Meni są wciąż niewiadomą – filmy z nimi sprzedają się w miarę przyzwoicie, ale nie jest to skala sukcesu widowisk należących do uniwersum Marvela. Stąd prawdopodobne, że mutanci zostaną wrzuceni do MCU, co na pewno podniesie ich status komercyjny.