Mimo iż ostatni zwiastun filmu „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie” daje nam najbardziej obszerne spojrzenie na tę produkcję, to i tak z grubsza jest zgodny z tą samą podstawową formułą poprzednich zapowiedzi, które również nie zdradzały szczegółów fabuły. Zamiast tego składa się głównie z celowo niejasnych oświadczeń głównych bohaterów trylogii, a także sekwencji, które przedstawiają wyrywki z epickich bitew.

ZOBACZ TEŻ: „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie” – pojawił się opis fabuły. Co z niego wynika?

Wciąż nie wiemy, jaki jest charakter misji Ruchu Oporu. To samo możemy powiedzieć o głównym planie Imperatora Palpatine'a. Po raz kolejny powracający czarny charakter jest spowity tajemnicą, choć zwiastun daje nam mały wgląd w jego wygląd fizyczny w jednym z ujęć pod koniec. Nic dziwnego, że Lucasfilm bardzo ostrożnie obchodzi się z tą postacią na tym etapie. Im większa tajemnica, tym większe zainteresowanie. A tak wygląda nowy plakat:

Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie”: obsada filmu

Przypomnijmy, że w nadchodzącym widowisku grają Daisy Ridley (Rey), Adam Driver (Kylo Ren), John Boyega (Finn), Oscar Isaac (Poe Dameron), Lupita Nyong’o (Maz Kanata), Domhnall Gleeson (Generał Hux), Mark Hamill (Luke Skywalker), Anthony Daniels (C-3PO). Nowymi aktorami w sadze są Dominic Monaghan, Keri Russell, Naomi Ackie i Richard E. Grant. Co ciekawe, do roli Lando Calrissiana powrócił Billy Dee Williams. W filmie pojawi się również postać Lei, którą grała zmarła Carrie Fisher.

Reżyserem tej części jest J.J. Abrams, który jak wiadomo wcześniej nakręcił „Przebudzenie mocy” (2015). Po kontrowersyjnym „Ostatnim Jedi” Abrams ma zapewnić, że wszystko będzie grało jak należy. Czy mu się udało, przekonamy się 19 grudnia 2019 roku. Poniżej zwiastun: