Chociaż najpopularniejszym źródłem muzyki są serwisy streamingowe, to moda na retro robi swoje. Sprzedaż płyt winylowych i kaset magnetofonowych rośnie sukcesywnie od kilku lat, ale w 2020 osiągnęła naprawdę imponujący poziom. O ile przypadek czarnych płyt nie dziwi (swoje robi zarówno jakość dźwięku, jak i trudna do zdefiniowania, ale niewątpliwa „magia” tego nośnika), o tyle popularność kaset już owszem. Przed laty niewątpliwą zaletą była możliwość zabrania ich z domu i słuchania na przenośnym odtwarzaczu lub w samochodzie, ale ich sukces był wynikiem ceny (niższej od winyli i płyt kompaktowych). Do tego dodajmy fakt, że – choć legalność takiego posunięcia była w wielu przypadkach dyskusyjna – łatwo można było kopiować zapisaną na nich muzykę.

Kasety i winyle coraz lepiej sprzedają się w Wielkiej Brytanii

Wyniki sprzedaży obu nośników mówią jednak same za siebie. Według danych udostępnionych przez British Phonographic Industry w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy w Wielkiej Brytanii sprzedano około 157 tysięcy kaset magnetofonowych. Bezwzględna liczba może nie robi wrażenia, ale dynamika wzrostu już tak. To wynik dwa razy lepszy od tego z 2019 i najlepszy od… 2003 roku! Wśród najpopularniejszych w Wielkiej Brytanii albumów wydanych na kasetach w 2020 roku są „Chromatica” Lady Gagi, „Calm” 5 Seconds Of Summer, „Weird” Yungblud, „Notes On A Conditional Form” The 1975 i „The Album” Blackpink.

Wyniki te bledną w zestawieniu z liczbami, które udało się wykręcić płytom winylowym. W 2020 roku w mieszkańcy Wielkiej Brytanii kupili aż 4,8 milionów tych nośników, co oznacza wzrost w stosunku do 2019 roku o 10%. Najpopularniejszym albumem na czarnej płycie był „Rumours” Fleetwood Mac, a tuż za nim uplasowały się „(What’s The Story) Morning Glory?” Oasis, „Back to Black” Amy Winehouse, „Nevermind” Nirvany i „Fine Line” Harry’ego Stylesa. Sprzedaż winyli w Wielkiej Brytanii wzrosła po raz trzynasty z rzędu.

Sprawy wyglądają podobnie w Stanach Zjednoczonych. W ostatnim tygodniu 2020 roku sprzedało się 1,842 miliona egzemplarzy płyt winylowych. W ten sposób został pobity rekord 1,445 miliona egzemplarzy, który został ustanowiony… tydzień wcześniej. W tygodniu przed świętami w USA sprzedało się więcej płyt winylowych niż kompaktowych. Od 1991 roku były tylko cztery takie tygodnie – wszystkie miały miejsce w 2020 roku!

A jak wygląda sytuacja w Polsce?

Z badań podsumowujących polski rynek fonograficzny w 2019 roku dowiedzieliśmy się, że Polska jest swoistym ewenementem w skali świata. Muzyka sprzedawana na fizycznych nośnikach (wśród których rządzi płyta CD) stanowi u nas ponad połowę – a konkretnie 65%. Bardziej konserwatywni od Polaków są tylko Japończycy, u których muzyka sprzedawana w „tradycyjny” sposób to 71% rynku. Co ciekawe, nie oznacza to, że po płyty sięgają przede wszystkim starsi fani muzyki, którzy są nieufni wobec serwisów streamingowych. Sporą część sprzedanych albumów stanowią dzieła muzyków kojarzonych głównie z młodszym odbiorcą, a więc raperów. Rapu nie słuchają rzecz jasna tylko nastolatkowie, ale fakt, że spośród 20 najlepiej sprzedających się albumów 2019 roku połowę stanowiły płyty rapowe o czymś jednak świadczy.