Pokazy organizowane przez uznane marki modowe przyzwyczaiły nas już do tego, że niektóre prezentowane na nich ubrania wywołują co najmniej lekką konsternację. Wielu ludziom może nie mieścić się w głowie, że to, co widzą na wybiegu jest „na serio”. I choć często wynika to z niezrozumienia tego, czym jest tak zwane wysokie krawiectwo (haute couture), to trzeba przyznać, że owa konsternacja w wielu przypadkach ma swoje uzasadnienie.

Wspomniane uczucie zdecydowanie mogło się pojawić u wielu spośród tych, którzy zdecydowali się oglądać pokaz kolekcji na wiosnę i lato 2022, zorganizowaną w Palazzo della Civiltà Italiana w Rzymie przez dom mody Fendi. Pod względem kolorystycznym rewolucji nie ma – lato oznacza pastelowe kolory i tak też jest tym razem. Zupełnie inaczej jest za to w kwestii fasonów, bo niektóre z nich są… Cóż, co najmniej oryginalne.

W kolekcji zaprojektowanej przez Silvię Venturini Fendi znalazła się bowiem propozycja, którą można określić mianem półgarnituru. I ponownie – nie chodzi o to, że składa się z samych spodni lub marynarki. Półgarnitur w wyobrażeniu Fendi to marynarka i koszula praktycznie obcięte w połowie, dzięki czemu eksponuje się brzuch. Tradycyjne, długie spodnie również zostały skrócone, ale szorty budzą zdecydowanie mniejsze kontrowersje, niż „góra”.

Co ciekawe, koncept zaprezentowany na pokazie mody Fendi nie jest całkowicie nowy. Niemal czterdzieści lat temu, bo w 1982 na taki pomysł wpadł Philip Garner, choć nie można mieć całkowitej pewności co do tego, czy nie był to wówczas pewien żart. Więcej niż pewne jest natomiast to, że Sacha Baron Cohen wyśmiał ten pomysł w swoim filmie „Brüno”.