Jednym ze znaków szczególnych paryżanki jest jej fryzura. Nigdy nie jest do końca wymuskana, bo paryżanka nie lubi modelować włosów. W zależności od wieku ma na głowie mniejszy lub większy nieład. Ale nie dajmy się na to nabrać, to dokładnie przemyślany bałagan” – czytamy w „biblii” francuskiego stylu, jakim jest kultowy poradnik „Bądź paryżanką gdziekolwiek jesteś”. Ten krótki cytat idealnie opisuje sprytną taktykę, jaką francuskie kobiety przyjęły wobec swoich włosów. W ich łazienkowych schowkach nie ma prostownic, lokówek ani szczotek do modelowania. Paryżanki stawiają na pielęgnację, by ich pasma same z siebie emanowały zdrowiem – dzięki temu nie muszą poświęcać cennego czasu na żmudną stylizację. Pożądany kształt i fakturę włosów wydobywają za pomocą pielęgnujących kosmetyków, które znają z najlepszych salonów fryzjerskich Paryża. Objętość dają im specjalne pasty, miękkość i połysk bogate maski, nonszalanckie fale uzyskują za pomocą niebiańsko pachnących, teksturyzujących mgiełek, a kontrolę nad puszeniem daje im codzienny zabieg kremowania. Dzięki tym kosmetykom także i wy osiągniecie tak pożądany, francuski look.

Christophe Robin Pâte Lavante Volumisante Różana pasta do mycia zwiększająca objętość

Christophe Robin osiągnął mistrzostwo w sztuce koloryzacji, ale jego paryskie atelier słynie także z genialnych, odprężających zabiegów na skórę głowy. Masaż skalpu połączony z dokładnym oczyszczeniem mieszków włosowych to dla fanek jego usług nie tylko relaks – dzięki temu zabiegowi włosy odzyskują siłę, są bardziej odbite od nasady i optycznie pogrubione. Namiastkę tego rytuału możecie mieć w domu sięgając po kultową pastę glinkową Christophe Robin Pâte Lavante Volumisante. Kosmetyk oparty na marokańskiej glince Rassoul zwiększa objętość i zagęszcza włosy już po jednym użyciu. Dedykowany jest zwłaszcza cienkim, oklapniętym pasmom, którym brakuje energii i szybko się przetłuszczają. Zabieg wystarczy powtarzać 2 razy w tygodniu, by codziennie cieszyć się pełną objętości fryzurą.

Kérastase Nutritive Bain Satin Riche Kąpiel odżywcza do włosów

Uważa się, że szampony wysuszają włosy, ale francuska marka Kérastase już dawno opracowała formułę myjącą, która silnie pielęgnuje i nawilża pasma. Jej Bain Satin Riche to profesjonalny kosmetyk popularny w salonach we Francji i na całym świecie. Odżywczy skład kąpieli zawiera polimery zapobiegające przesuszaniu, które zapewniają intensywne odżywienie bardzo suchych, zniszczonych kosmyków. Produkt nawilża włosy do +56% od razu po umyciu – dzięki temu w zabiegany dzień możecie pominąć odżywkę, a pasma i tak będą nawilżone, miękkie i z połyskiem.

Balmain Paris Hair Couture Texturizing Volume Spray teksturyzujący i nadający objętość

Tajemnicę nonszalanckich fal na włosach, z których słyną paryżanki, można uznać za rozwikłaną. Aby stworzyć fryzurę w stylu „właśnie się obudziłam i wyglądam świetnie” sięgnijcie po teksturyzujący spray Balmain. To za jego pomocą francuscy styliści wyczarowują na głowach klientek charakterystyczne „pogięte” fale, które wyglądają uroczo i naturalnie. Słynny kosmetyk nie tylko definiuje kształt fryzury, ale także zwiększa objętość i pogrubia. Produkt rozpylamy na suche włosy u nasady, „wgniatamy” dłońmi i voilà. Bonus? Spray nadaje włosom sygnaturowy, luksusowy zapach Balmain, który przypomina wyrafinowane perfumy.

Phyto Phytokeratine Extreme Keratynowy krem odbudowujący

Kremowanie włosów to zabieg popularny wśród Francuzek, który pozwala zapanować nad puszeniem się końcówek i odświeżyć fryzurę między myciami. Najpopularniejszy kosmetyk do kremowania stworzyła francuska marka Phyto założona przez legendarnego paryskiego fryzjera Patricka Alès, ulubieńca Brigitte Bardot i Jackie Kennedy. Krem do włosów w wersji Phytokeratine ma dodatkowe właściwości regenerujące. Zawarta w nim roślinna keratyna rekonstruuje zniszczone włókna włosów, zwiększa ich odporność na łamanie, wygładza i dyscyplinuje. Dzięki dodatkowi masła sapote i oleju z baobabu, pasma zyskują zdrowy blask i są nawilżone. Krem aplikujemy na suche włosy, aby je wygładzić i łatwiej ułożyć. Można też nakładać go na wilgotne pasma przed suszeniem – zapobiegnie to uszkodzeniom wywołanym przez wysoką temperaturę.

HAIR rituel by Sisley Invisible Hold Hairspray Niewidoczny lakier do włosów

Ukochana marka paryżanek, czyli Sisley, dba nie tylko o ich promienną cerę, ale i włosy. Jej produkty stylizacyjne i pielęgnacyjne można znaleźć w najlepszych salonach stolicy Francji. Najnowszy produkt brandu – „niewidzialny” lakier – już stał się ulubieńcem stylistów. Pozwala on naturalnie, bez sklejania zabezpieczyć fryzurę przed czynnikami zewnętrznymi. Dzięki niemu nonszalanckie fale na włosach zachowają kształt przez cały dzień i jednocześnie będą sprężyste, miękkie i lśniące. Z tym produktem zapomnicie o niemodnym efekcie sztucznych, poskrejanych „sprężynek” – fryzura będzie pełna życia i nowoczesna, a przy tym odpowiednio utrwalona.

René Furterer Karité Nutri Intensywnie odżywcza maska do włosów

Paryscy fryzjerzy ufają też produktom René Furterer – słynnego mistrza fryzjerstwa, który swój pierwszy salon SPA dla włosów otworzył w latach 50. Już wówczas René stawiał na pielęgnację włosów, która łączy moc składników roślinnych z farmaceutycznymi. Jego Karité Nutri Intense Nourishing Mask, czyli intensywnie odżywcza maska, zyskała ogólnoświatowy rozgłos i do dziś pozostaje bestsellerem w portfolio marki. Jej kultowa receptura zawiera silnie nawilżające masło shea oraz mikroproteiny pszenicy, które niczym cement uszczelniają kruche łodygi włosa. Dzięki temu pasma stają się mocniejsze, odporniejsze na uszkodzenia i wypielęgnowane na całej długości. Co istotne, maska mimo bogatej konsystencji nie obciąża pasm i nadaje się do każdego rodzaju włosów – również tych cienkich i bardzo zniszczonych.

L'Huile De Leonor Greyl Olejek ułatwiający rozczesywanie

Listę zamyka ikoniczny olejek Leonor Greyl, który spotkać można za kulisami hollywoodzkich imprez, sesji zdjęciowych i pokazów mody. Odżywcza esencja, w której zawarto m.in. olej mongongo i olej kopro czyni włosy odpornymi na złe warunki atmosferyczne, zapobiega puszeniu i mocno wygładza. Pomysł stworzenia olejku mąż Leonon Greyl zaczerpnął podczas wycieczki na Antyle, gdy obserwował palmy i zauważył, że woda spływa po ich liściach nie mocząc ich. W efekcie powstał olejek tworzący na włosach ochronny, wodoodporny film, który uszczelnia łuski i zapobiega wnikaniu wilgoci – dzięki temu pozostają zdyscyplinowane i gładkie nawet w trakcie deszczu. Dla nas to niezbędnik w kapryśne, jesienne dni.