5. Wilco "Pot Kettle Black"

Uwielbiam ten album Wilco. Moim zdaniem to jedna z bardziej niedocenionych płyt w historii. Kojarzy mi się z Amsterdamem, a zwłaszcza z jednym moim amsterdamskim kumplem, który jest wielkim fanem Wilco. Kojarzy mi się też z podróżą zatłoczonym eurobusem z Paryża do Amsterdamu, nocą.