David Beckham fot. Doug Inglish
Wielu ludzi uważa, że sława Davida to dzieło Victorii i że to ona wiąże tę parę. On uważa, że to nieprawda. „Nigdy nie myślałem ani o pieniądzach, ani sławie. Nigdy mnie to nie interesowało ani teraz też mnie nie interesuje”. Też tak sądzę – łączy ich raczej podejście do pracy. O Victorii mówi: „Odniosła niesamowity sukces. Ale ciężko na niego zapracowała”. Są z sobą 15 lat, tak długo, że trudno wyobrazić sobie jedno bez drugiego. Kiedy David mówi, że rozmawiają codziennie, nawet gdy są daleko, ktoś z jego ludzi uściśla: „Rozmawiasz z nią co pięć minut!”. „To prawda”, przyznaje speszony David. Kiedy mówię mu, że mogliby już nie pracować (ich wspólny majątek szacuje się na 190 mln funtów), wygląda na zdziwionego. „Mógłbym przejść na emeryturę, ale my wciąż jesteśmy młodzi, nie ma powodu, żebyśmy rezygnowali”. Nie ma dalekosiężnych planów. Chce grać w piłkę, być w drużynie Wielkiej Brytanii na igrzyskach olimpijskich, na razie wie tylko tyle.

Pracowitość opłaciła się ostatnio zwłaszcza Victorii. Jej kolekcje mody, najpierw uważane za kaprys, zdobyły uznanie krytyków i klientów. David trzymał się od jej pracy z daleka aż do lutego tego roku, kiedy wziął udział w pokazie w Nowym Jorku. „Ona nie biega ze mną po boisku, ja nie chciałem wchodzić jej w drogę. Ale czułem się zaszczycony, że byłem na tym pokazie. Victoria dopiero co urodziła dziecko i ludzie mówili, że może nie będzie taka dobra. Była niewiarygodna”. „Co sądzisz o świecie mody?”. „Jestem zaskoczony, że pokazy są takie krótkie. Tyle pracy, a po kilku minutach jest po wszystkim. Ale to było najlepsze pięć minut, jakie przeżyłem od dłuższego czasu”.Musiałeś się uczyć modowego żargonu?”. „Siedziałem koło kilku ważnych osób ze świata mody (to mogła być Anna Wintour) i miałem poczucie, że lepiej się nie odzywać. Ale znałem parę powiedzonek. Na przykład »świetne linie i świetne kształty« i »było kilka świetnych kolorowych akcentów«. Czyli trochę wiedziałem”.