Stylizacje influencerek: antytrendy, których nie wybierają

Quiet luxury, old money, new money... Branża modowa w ostatnim sezonie nieustannie skupia się na tym, co naprawdę noszą najbogatsze i najlepiej ubrane influencerki. Redaktorki mody opisują ulubione elementy garderoby posiadaczek zasobnych portfeli, stylistki podpowiadają, jak "wyglądać drogo", nawet jeśli nie stać nas na luksusowe marki. A gdyby tak odwrócić sytuację: zamiast zastanawiać się, jakie są stylizacyjne punkty wspólne najbardziej stylowych it-girls, sprawdzić, czego nigdy by nie założyły?

Oczywiście, każda reguła ma swoje wyjątki - tak działa świat. Można wymieniać długo marki, które skradły serca gwiazd streetstyle'u i social mediów oraz zestawiać je z tymi, które nie zdobywają sympatii. Da się też wyszczególnić elementy garderoby, które są bardziej popularne i wypisać obok noszone rzadko. To samo pod kątem stylu. Kiedy przeprowadzałyśmy nasze modowe śledztwo i analizowałyśmy instagramowo-tiktokowe profile najpopularniejszych i najlepiej ubranych influencerek, zauważyłyśmy, że niektóre z tych kategorii są bardzo subiektywne. Powtarzało się jednak kilka kwestii, które cechują się dużą uniwersalnością.

Ubrania, których nie noszą influencerki: podróbki

Podróbki widać z daleka - niedokładne szwy, nierówne logotypy, słaba jakość. Nawet, jeśli dość wiernie naśladują oryginały, to wciąż są oznaką złego gustu. Świetnie ubrane blogerki czy stylistki wybierają tylko te rzeczy, na które naprawdę je stać (jeśli nie mogą sobie pozwolić na oryginalną Pradę czy Loewe, to nie kupują ich podrobionych projektów). Podrobione ubrania, torebki, buty czy dodatki nie wyglądają dobrze i nie świadczą najlepiej o noszących je osobach.

Poza tym większość świetnie ubranych influencerek zdaje sobie sprawę z tego, że podróbki wpływają negatywnie na branżę modową. Niestety, kilka sezonów temu raport Urzędu UE ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) ogłosił, że rynek podrobionych rzeczy ma się "świetnie", przez co państwa unijne tracą co roku aż 15 miliardów euro. Podróbki to też 7% światowego handlu. Z ich powodów w ostatnich dwudziestu latach pracę straciło ponad 2,5 miliona osób, a marki, których projekty są w ten sposób kradzione, tracą dochody. Co więcej, podrabiane ubrania produkują firmy, w których nie jest przestrzegane prawo pracy i które nie mają niezbędnych certyfikatów (nie da się więc ocenić na przykład obecności toksyn czy szkodliwych barwników).

Ubrania, których nie noszą influencerki: tanie syntetyczne materiały

Podstawą garderoby najlepiej ubranych it-girls są dobrej jakości ubrania wykonane z naturalnych tkanin, takich jak wełna, jedwab, len, skóra czy bawełna, które dodają stylizacjom szlachetności. Uzupełniają je także wybrane elementy garderoby uszyte ze sztucznych materiałów (powstałych z naturalnych surowców przy pomocy metod chemicznych), wśród których warto wymienić wiskozę, tencel, modal oraz cupro. Stylowe influencerki unikają za to tkanin syntetycznych, które szybko się niszczą i rozciągają, wyglądają tanio, są nieprzyjemne w noszeniu oraz szkodliwe dla środowiska.

Powstają one z ropy naftowej i jej pochodnych, więc mówiąc krótko: są plastikowe. Najbardziej znane syntetyki, które można spotkać w ubraniach, to poliester i poliamid/nylon, a także akryl. Często znajdziecie je w formie swetrów, sukienek, bluzek, kostiumów kąpielowych czy bielizny. Ich wady? Syntetyczne ubrania są mało przewiewne, czyli nie pozwalają skórze oddychać, elektryzują się, są łatwopalne, zwiększają potliwość. Szkodzą też Planecie: para nylonowych rajstop rozkłada się nawet 40 lat, a poliestrowej sukienki - aż 200.

Ubrania, których nie noszą influencerki: ultraszybkie trendy

Można odnieść wrażenie, że najlepiej ubrane it-girls na bieżąco śledzą trendy i… nie będzie to dalekie od prawdy. Oglądają pokazy mody (często na żywo z poziomu front row), sprawdzają nowe kolekcje popularnych marek, zazwyczaj znają trendy jeszcze w wersji mikro, zanim usłyszy o nich cały świat. Nie znaczy to jednak, że wszystko, co aktualnie jest modne, testują na sobie. Influencerki, które można uznać za najlepiej ubrane w branży, wybierają tylko te elementy garderoby, które pasują do ich osobistego stylu. Nawet jeśli nie są minimalistkami i nie noszą się klasycznie, to kupowane przez nie ubrania i dodatki muszą być spójne z estetyką, którą lubią,

Unikają raczej szybko zmieniających się trendów, które co tydzień lansowane są na TikToku i które kojarzą się z szybką modą. Jeśli można je spotkać w zestawieniach najnowszych tendencji to dlatego, że od lat ubierają się w dany sposób albo konkretne elementy garderoby są im naprawdę bliskie. Oczywiście same uważają, że nie ma nic złego z bawieniu się modą i testowaniu trendów na własnej skórze - po prostu nie chcą być “fashion victims” i rozważnie podchodzą do tego, co reprezentują własnym stylem. Bo to właśnie on jest dla nich najważniejszy.