Ryan Gosling od dobrych kilku lat dość rzadko pojawia się na dużym ekranie. Ostatni raz widzieliśmy go dwa lata temu za sprawą filmu „Pierwszy człowiek”. W 2017 roku ukazały się dwie produkcje z nim, ale tylko jedną mogliśmy oglądać w polskich kinach. Jednak aktor obecnie zaangażowany jest w kilka projektów, więc istnieje szansa, że w przyszłości będziemy oglądali go częściej.

Jednym z takich projektów jest nowy film od Davida Leitcha, mającego na koncie pierwszą część „Johna Wicka”, „Atomic Blonde” oraz „Deadpoola 2”. Produkcja ma skupić się na kaskaderze, który nocami pracuje jako łowca nagród. Leitch sam wcześniej był kaskaderem oraz koordynatorem kaskaderów, więc można powiedzieć, że jest odpowiednią osobą do nakręcenia tego typu historii.

W rolę kaskadera wcieli się Ryan Gosling, który najwidoczniej lubi portretować ludzi z tej profesji. Wcześniej grał kaskadera i zarazem uczestniczącego w napadach na banki przestępcę w „Drive” (2011) oraz występującego w cyrku motocyklistę-wyczynowca w „Drugim obliczu” (2012). W obu rolach wypadł bardzo dobrze, więc tego samego powinniśmy spodziewać się po nadchodzącej kreacji.

Projekt powstanie w dobrym czasie, bowiem zainteresowanie postaciami kaskaderów wzrosło dzięki „Pewnego razu… w Hollywood” Quentina Tarantino. Brad Pitt z doskonałym efektem wcielił się tam w wyczynowca Cliffa. Na aktora spadł deszcz nagród, w tym Oscar za najlepszą drugoplanową rolę. Czy Gosling będzie równie dobry? Czas pokaże.

ZOBACZ: Ryan Gosling znowu zagra astronautę. W czym? Przypominamy jego poprzednie wcielenia [RANKING ELLE MAN]

CZYTAJ: 5 LEKCJI STYLU Ryana Goslinga. Czym warto zainspirować się od aktora?

CZYTAJ TAKŻE: Netflix: najlepsze filmy science fiction. Co warto obejrzeć z kategorii sci-fi na serwisie? [RANKING ELLE MAN]