To nie spodnie dzwony królowały w tym sezonie, czy styl boho, tylko przyjaźń! Co mają relacje międzyludzkie do mody? Okazuje się, że wiele. Podobno wszystko zaczęło się od zeszłorocznej imprezy urodzinowej Taylor Swift, na której bawili się m.in. Sam Smith, Selena Gomez, Beyonce, Karlie Kloss, siostry Haim czy Justin Timberlake. Przyjaźnie w show-biznesie nie są niczym nowym, ale wtedy internet oszałał! W ciągu następnych miesięcy na instagramie Swift pojawiły się też: Lorde, Ellie Goulding, Lily Aldridge, czy Gigi Hadid. Ta ostatnia stała się nie tylko tegoroczną gwiazdą w świecie modelingu, ale razem z Kendall Jennder, Carą Delevingne (duet CaKe) i siostrą Bellą tworzą nową grupę it-girls - przyjaciółek. Fani co chwilę lajkują też współne zdjęcia Jennerek z Hailey Baldwin, czy Cary z Jourdan.

Od lewej: Karlie Kloss i Taylor Swift, Magdalena Jasek i Maja Salamon, Kendall Jenner i Cara Delevingne, Kendall i Gigi Hadid, fot. instagram

Swoje przyjaciółki doceniają też projektanci. Karl Lagerfeld od lat ma swoje stałe grono muz, do którego należą: Inès de La Fressange, Vanessa Paradis, Gabrielle Chaplin, a także Kristen Stewart, czy wspomniane już Cara i Kendall, Alice Dellal oraz Gisele Bündchen. Riccardo Tisci, dyrektor kreatywny Givenchy obraca się w równie doborowym towarzystwie. Jego ulubienicami są: Joan Smalls, Kim Kardashian West, Mariacarla Boscono, Marina Abramović, Beyonce, Jessica Chastain i Jamie Bochert. Pupilkami otacza się także Olivier Rousteing z Balmain (klan Kardashianek, Jourdan Dunn, Doutzen Kroes, Gigi), najywając krąg swoich znajomych "Balmain Army". To one pojawiają się na galach, w sesjach dedykowanych u boku dizajnerów, czy kampaniach. Otwierają i zamykają pokazy. Ich zażyłe stosunki nie tylko dobrze wpływają na kreatywność wielkich twórców, ale również na marketing czy reklamę i to u obu stron. Dziewczyny utożsamiające się z gwiazdami i modelkami chcą być takie jak one, a co za tym idzie kupują to, co promują ich idolki. Jeszcze nigdy świat mody nie był tak tolerancyjny jak teraz - kolekcje plus size, współpraca z modelkami, które mają zmarszczki, czy niedoskonałości figury. Tylko czy to naprawdę chodzi o sympatię? Czy to może zamierzone praktyki reklamowe na większą skalę, mające zmydlić nam oczy?