Okazuje się, że jest to nawilżająca wariacja klasyka od Lancome: Teint Idole Ultra Wear Care&Glow, czyli korektor rozświetlający o dodatkowym działaniu pielęgnacyjnym (jego formuła w ponad 80% składa się z serum). "Sposób, w jaki go użyję, zależy od efektu, jaki chcę uzyskać" – tłumaczyła Mary Phillip. "Nakładam pod podkład, gdy zależy mi na czasie i chcę, by moja skóra wyglądała na lekką. Używam jednak korektora na podkład, gdy chcę uzyskać większe krycie; a gdy chcę wykonać bardzo naturalny makijaż, to niewielką ilość korektora nakładam na gołą skórę, gdzie widzę przebarwienia lub niedoskonałości. Ta technika jest najlepsza, jeśli chcesz uzyskać efekt makijażu 'no make up'" – zdradzała swoje sposoby makijażystka i dodaje, że korektor to jej sposób na te dni, gdy jej skóra nie wygląda tak, jakby chciała. Tak, wszyscy mierzymy się czasami z „bad face day”.

Na swoim koncie na Instagramie (obserwowane przez ponad 2 miliony osób) pokazywała też, jak za pomocą korektora Lancome wykonuje delikatne, lekkie i naturalne konturowanie twarzy. Zobaczcie, z jaką łatwością można z nim pracować.

Po tych wiadomościach musiałyśmy przyjrzeć się bliżej temu korektorowi. Na szczęście jest dostępny w Polsce.

Polecany przez makijażystkę gwiazd korektor Lancome

Korektor Teint Idole Ultra Wear Care & Glow od Lancome nakładany na gołą skórę ma krycie na poziomie średnim, które wystarczy na zamaskowanie mniejszych przebarwień, krost czy blizn. Nie to jest jednak jego największą zaletą. Kosmetyk daje piękne rozświetlające wykończenie, które prezentuje się niezwykle świeżo. Dodatkowo subtelnie podkreśla rysy twarzy, a nałożony w okolice oczu optycznie je otworzy i da efekt delikatnego liftingu.

Nie możemy też nie wspomnieć o jego aksamitnie gładkiej konsystencji, która sprawdzi się na cerach suchych, dojrzałych czy wrażliwych. Korektor faktycznie daje uczucie delikatnego nawilżenia skóry oraz w wyczuwalny sposób ją zmiękcza. Nie wchodzi też w zmarszczki czy załamania i mimo swojej pielęgnacyjnej formuły jest naprawdę trwały (producent obiecuje nam 24 godziny). Nikomu nie polecam noszenia makijażu przez tak długi czas, jednak faktycznie kosmetyk nałożony rano późnym wieczorem, po całym dniu pracy i codziennych wyzwań wciąż wygląda na twarzy estetycznie i świeżo. Nie czuć też nieprzyjemnego ściągnięcia czy wysuszenia skóry. A to naprawdę dużo, zwłaszcza jeśli mamy cery przesuszone i odwodnione. 

Pielęgnacyjna formuła korektora Lancome Teint Idole Ultra Wear Care & Glow

Formuła korektora w ponad 80% składa się z serum, które ma pielęgnować skórę podczas noszenia makijażu. Co dokładnie znajduje się w jego składzie? Przede wszystkim niezastąpiony kwas hialuronowy o silnym działaniu nawilżającym, zmiękczającym i kojącym. Ma też udowodnione działanie ujędrniające oraz wygładzające, dzięki czemu lekko odmłodzi skórę. Zawarte w kosmetyku ceramidy dbają o odpowiednią barierę hydrolipidową oraz nawilżają i wzmacniają skórę, a peptydy od kilku sezonów nie schodzą z kosmetycznej sceny ze względu na swoje działanie odmładzające i przeciwzmarszczkowe. Musimy przyznać, ze niektóre kosmetyki stricte pielęgnacyjne nie mają takiego składu. 

Nawilżające korektory – propozycje

A jeśli przetestowałyście już ten korektor, ale wciąż macie w sobie chęć do kosmetycznych eksperymentów, przedstawiamy dwie inne propozycji nawilżających korektorów. Są tańsze, łatwo dostępne i cieszą się świetnymi opiniami w sieci i nie tylko.

Pierwszą z nich jest NYX Professional Makeup Bare With Me, czyli korektor połączony z serum. Jego krycie można budować, daje bardzo świeże wykończenie i lekko rozświetla skórę. W jego składzie znajduje się m.in. alantoina, witamina E i wyciąg z liści zielonej herbaty. Co ciekawe, dostaniemy go w opakowaniu z pompką. 

Niezbyt popularny korektor Pure Holistic Care&Beauty polskiej marki Joko. Ma średnie krycie i bardzo dobrą trwałość. Jego skład obfituje w składniki odżywcze takie jak kwas hialuronowy, peptydy, witamina E i olej słonecznikowy. Jest idealny do kamuflażu cieni pod oczami.