Pierwszy anglojęzyczny film Jana Komasy nosi tytuł „Anniversary”. Jak podaje magazyn „Variety” będzie to dystopijny dramat o końcu społeczeństwa.

– Pracuję nad intymnym projektem o moim największym osobistym koszmarze. Opowiadać będzie o grupie kochających się ludzi, którzy stawią czoła niszczącej i nieuniknionej sile… społecznemu wirusowi – powiedział Jan Komasa, cytowany przez „Variety”.

Scenariusz filmu napisze Lori Rosene-Gambino, zaś wyprodukują go Nick Wechsler oraz Stevie i Paula Mae Schwarzowie. To ludzie, którzy znają się na mrocznych projektach – zajmowali się już takimi filmami jak „Droga” czy „Adwokat”.

„Variety” podkreśliło w swoim artykule, że ostatni film Komasy, „Hejter”, został nagrodzony podczas Tribeca Film Festival. Niestety reżyser miał wyjątkowego pecha, bowiem kinowa dystrybucja jego filmu została wstrzymana po kilku dniach z powodu pandemii koronawirusa.

Pomimo tej sytuacji Komasa i tak ma powody do radości – jego dwa ostatnie filmy zostały zauważone na zachodzie. Polak przyznał, że po nominacji do Oscara podsunięto mu kilka scenariuszy czekających na realizacje, ale postanowił je odrzucić. Bardziej był zainteresowany stworzeniem filmu, który będzie odbiciem tego, co dzieje się teraz na świecie. Jak widać udało się.

„Dystopijna wizja Jana Komasy jest w Anniversary jednocześnie spekulatywna, jak i realistyczna. Wydarzenia pokazane w filmie są zbliżone do naszych czasów i nic nie jest w stanie powstrzymać tego, co nadchodzi" – mówią producenci filmu. Trzeba przyznać, że to wszystko brzmi dobrze. Jeśli anglojęzyczny debiut Komasy będzie równie udany co jego poprzednie filmy, to można być spokojnym o jego zagraniczną karierę. Hollywood jest bez wątpienia do zdobycia.

ZOBACZ: Orły 2020. Polskie Oscary rozdane. Kto triumfował? Zobacz listę zwycięzców

CZYTAJ: "Sala samobójców. Hejter" Jana Komasy: koszmar czasów Internetu, fejkniusów i żółtych pasków [RECENZJA]

ELLE MAN POLECA: Netflix: najlepsze polskie filmy. Co warto obejrzeć w serwisie? [RANKING ELLE MAN]