Już jakiś czas temu odeszliśmy od wszystkiego, co matowe. Trend na lśniącą cerę zapoczątkował Dewy skin, czyli moda na skórę wyglądającą na wilgotną, odbijającą światło jak tafla wody. Następnie na fali Glazed Donut skin, którą wylansowała Hailey Bieber i jej kosmetyki Rhode Beauty. TikTok oszalał na punkcie nieskazitelnej skóry, lśniącej jak słodki lukier na pączku. Na tej fali popularności wyrósł nowy micro trend w makijażu, czyli Glazed blush. Już nie minimalistyczne, a mocno podkreślone różem policzki, które jednocześnie błyszczą, mienią się i odbijają światło. 

Jak uzyskać ten efekt Glazed blush? Na szczęście branża beauty wychodzi nam naprzeciw, a marki kosmetyczne mają w ofercie produkty 2 w 1, czyli róże, które świecą jak rozświetlacz. Wyglądają pięknie na wypielęgnowanej skórze, łatwo się z nimi pracuje, wtapiają się w cerę i są jak lśniący rumieniec. W dni, gdy dopada was zmęczenie, macie za sobą nieprzespaną noc lub po prostu potrzebujecie energetycznego boostu (nie w formie kawy czy matchy), Glazed Blush pomoże wam się obudzić i sprawi, że skóra będzie wyglądała na bardzo wypoczętą i pełną zdrowego blasku. 

Glazed blush: różowy rozświetlacz Charlotte Tilbury

Wygodny aplikator z gąbeczką pozwoli precyzyjnie zaaplikować produkt. Nałożony na policzki i nos w poziomej, równej linii sprawi wrażenie, jakbyś lekko przypiekła się na słońcu. Ma świetliste wykończenie, jest dobrze napigmentowany i wtapia się w skórę jak masełko. Must have na szare dni, kiedy potrzebujemy odrobinę promieni słonecznych na buzi.

Glazed blush: płynny róż do policzków Tarte Blush Tape

Wyjątkowy produkt, który daje dokładnie taki efekt, o jaki nam chodzi. Diamentowa formuła odbija, rozmywa i rozprasza światło, a piękny pigment dodaje koloru i daje liftingujące wrażenie promiennej skóry. 

Jedna z internautek rekomenduje:

Bardzo fajny róż. Piękny kolor, można używać zimą i jesienią, pięknie się rozprowadza, fajna pojemność. Naprawdę warto go mieć. (Nikola01, sephora.pl)

Róż w kremie GOSH Glow Up

Drogeryjna wersja różu w kremie, który przy okazji pięknie rozświetla. Ma wygodny aplikator, łatwo wtapia się w skórę i daje naturalny, lekki i dziewczęcy efekt. Jest dostępny w dwóch odcieniach: różowym i brzoskwiniowym. 

Róż w stylu Glazed blush: Rare Beauty Soft Pinch Liquid Blush

Internautki potwierdzają, że to jeden z najlepiej napigmentowanych produktów tego typu, z jakimi kiedykolwiek miały doczynienia. W związku z tym jest bardzo wydajny. Wystarczą 2-3 kropelki na cały makijaż. Gama kolorystyczna różu Rare Beauty to aż 13 odcieni, z czego połowa jest z pięknym połyskiem i idealnie wpisuje się w trend Glazed Blush. 

Jedna z testerek twierdzi::

Najlepszy róż jaki miałam, bardzo wydajny, wystarczy kropelka, ładnie współgra z każdym podkładem, polecam :) (karolina, sephora.pl)

Róż Glazed blush Essence Baby Got Glow

Kolejny produkt w tubce, który najlepiej wygląda, zaaplikowany palcami. Podkreśla kości policzkowe, odbija światło i dodaje zdrowego rumieńca, zgodnie z zamysłem trendu Glazed Blush.