ELLE MAN – kultura na weekend: FILMY i SERIALE

  • Diego”

To bez wątpienia najlepsza premiera filmowa, jaką zobaczycie w ten weekend. Ostatnia część fascynującej dokumentalnej trylogii reżysera Asifa Kapadiego (należą do niej również znakomita „Amy” oraz „Senna”) opowiada o życiu Diego Maradony, jednego z najlepszych, jak i najbardziej kontrowersyjnych piłkarzy w historii. W „Diego” wykorzystano fragmenty ponad 500 godzin materiałów z lat 80., które nakręciło dwóch argentyńskich operatów. Kapadia w swoim stylu świetnie wszystko zmontował w jeden, bardzo płynny narracyjnie film.

Na ekranie widzimy najważniejsze chwile z okresu szczytu kariery Diego – oglądamy go zarówno na boisku, w hotelowych pokojach, jak i wśród rodziny czy przyjaciół. Wszystko dopełnione jest wywiadami, jakie Kapadia sam przeprowadził z Maradoną. Choć przechodzimy przez całą historię życia legendy piłki nożnej, to jednak świetnym pomysłem było skupienie się przede wszystkim na jego karierze we włoskim klubie Napoli.

Bowiem Maradona przechodząc do tego klubu w 1984 roku trafił w sam środek neapolitańskiego kotła: mafijnych rozgrywek, sukcesów, uwielbienia i skandali. Jego geniusz i charyzma wkrótce robią z Napoli drużynę, która osiąga sukcesy w Serie A oraz w pucharach europejskich. W mieście, w którym piłka to religia, Maradona staje się świętym. Na boisku dokonuje cudów, ale gdy gasną światła, wszystko wymyka się spod kontroli. Maradona nie potrafi udźwignąć swojej sławy, a miasto, które zrobiło z niego boga, z dnia na dzień staje się jego przekleństwem.

„Diego” trzeba zaliczyć do tego rodzaju filmów, na które po prostu trzeba udać się do kina.

  • Król Lew”

To zapewne będzie wielki hit w box office. Jak doskonale wiadomo, „Król Lew” w reżyserii Jona Favreau to bardzo wierny remake słynnej animacji z 1994 roku. Podobnie jak w oryginale, młody lew Simba (Donald Glover) ucieka ze swojego królestwa, po tym jak jego ojciec, Mufasa (James Earl Jones) zostaje zamordowany przez swojego brata Skazę (Chiwetel Eijiofor). Stryj oskarża Simbę o śmierć ojca i wypędza go z Lwiej Krainy. Simba trafia do dżungli, gdzie nawiązuje przyjaźń z surykatką Timonem i guźcem Pumbą. Młody lew przejdzie prawdziwą lekcję życia, po czym powróci do Lwiej Krainy, by zająć swe miejsce w wielkim kręgu życia.

„Król Lew” zebrał średnie opinie od amerykańskich krytyków (Na Metacritic ma wynik 55 na 100, zaś na Rotten Tomatoes 56/100), ale większość widzów pójdzie w ramach nostalgii i ciekawości. Remake na pewno nie przeskoczy oryginału, ale prawdopodobnie jest wyznacznikiem tego, co na tę chwilę jest w stanie osiągnąć grafika komputerowa.

  • Fighter”

Po sukcesie „Underdoga” otrzymaliśmy kolejny film związanym z MMA. Piotr Stramowski gra Tomka Janickiego, byłego zawodnika MMA, który miał wszystko: sławę, pieniądze i piękną Agatę (Aleksandra Szwed) u swojego boku. Na horyzoncie zaś walkę o mistrzowski pas z bokserem-celebrytą Markiem „Pretty Boyem” Chmielewskim (Mikołaj Roznerski). Wystarczyło jednak kilka złych decyzji, by kariera Tomka z dnia na dzień legła w gruzach.

W konsekwencji okryty niesławą zawodnik postanowił opuścić miasto, by na nowo ułożyć sobie życie. Szansa na to pojawia się, kiedy z dala od medialnego zgiełku poznaje charyzmatyczną panią doktor – Magdę (Katarzyna Maciąg). Para zakochuje się w sobie, ale nad Tomkiem znów zbierają się czarne chmury.

Szantażowany przez groźnego gangstera zawodnik nie ma wyboru. Musi wrócić na ring i zmierzyć się z dawnym rywalem. Lecz tym razem na jego zasadach – w bezkompromisowym, bokserskim starciu, któremu będzie przyglądać się cała Polska.

  • Dom z papieru” – 3. sezon na Netfliksie

W ramach przypomnienia piszemy, że od dziś można oglądać trzeci sezon najpopularniejszego nieanglojęzycznego serialu Netflixa. Co tym razem wymyśli Profesor? Jak postanowi wraz ze swoją ekipą uratować Rio? Czy Berlin przeżył? Już teraz można zacząć oglądać serial, by otrzymać odpowiedzi na te i inne pytania.

ELLE MAN – kultura na weekend: KSIĄŻKI i KOMIKSY

  • Fale” – Aj Dungo

Zachwycająca wizualnie powieść graficzna, w której surfer i ilustrator AJ Dungo opowiada o swojej ukochanej i ich wspólnej miłości do surfingu, który pomógł im przetrwać najtrudniejszy w życiu czas – czas zmagania się ze śmiertelną chorobą.

Dungo po raz pierwszy spotkał Kristen na szkolnej dyskotece i od tamtego przypadkowego spotkania dziewczyna stała się nieodłączną częścią jego życia. Nie tylko była jego pierwszą miłością, ale odkryła przed nim niesamowity świat surfingu. 

Osobista historia autora przeplatana jest rozdziałami, w których w fascynujący sposób opowiada on o korzeniach, ewolucji i najważniejszych dla tej dyscypliny sportu, a w zasadzie stylu życia, postaciach. Obserwujemy rozwój surfingu od prostej rozrywki dawnych mieszkańców Hawajów, aż do popkulturowego fenomenu, z którym związana jest moda, czy muzyka.

Poruszający i mądry debiut AJ Dungo to zarówno miłośna historia, jak i oryginalne spojrzenie na zjawisko, jakim jest surfing. Dla autora to nie tylko hobby, ale także filozofia pozwalająca radzić sobie z najtrudniejszymi życiowymi falami.

  • Basso continuo” – Jarosław Mikołajewski

Za ten zmysłowy tom, w którym Jarosław Mikołajewski zderza swoją wrażliwość opowiadania o świecie, zdobył nagrodę im. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego „Orfeusz”, którą przyznaje się za najlepszy zbiór poezji. Tom wyszedł w 2018 roku, ale teraz jest świetna okazja, by go nagłośnić.

W wierszach Jarosław Mikołajewski wywołuje duchy umarłych poetów: Brzechwa staje nad trumną Leśmiana, Nina Simone śpiewa głosem Julii Hartwig. Zakochany mężczyzna płacze w kawiarni, a kochankowie z Hasanlu ciągle jeszcze strzegą swoich tajemnic. Znacznie więcej niż w poprzednich tomach poety jest tu światła i miłości. Katastroficzne basso continuo lęków zostaje odsunięte na margines, ale nie milknie ani na moment.

  • W imię natury” – Jędrzej Pasierski

Weekend to też dobry moment, by zasiąść przy kryminale. W powieści Pasierskiego Mateusz Chabrowski wiedzie spokojne życie – jest ojcem dwójki dzieci, ma kochającą żonę Maję i dom pod Warszawą. Pracuje jako prawnik w założonej przez siebie fundacji W Imię Natury zajmującej się ochroną środowiska.

Pewnego dnia do jej siedziby ktoś przynosi zdjęcie mężczyzny leżącego na śniegu; wszystko wskazuje na to, że jest martwy. Od tej chwili życie Mateusza staje na głowie – wkrótce znika Maja, policja nie wierzy w jego wersję wydarzeń, a on rozpoczyna na własną rękę desperackie poszukiwania.

Ślady prowadzą do morskiej farmy wiatrowej i ukrytego w lasach jeziora, nad którym przed laty wydarzyła się tragedia. W gęstniejącej sieci tajemnic coraz trudniej jednak dostrzec prawdziwego przeciwnika. Losem Mai interesuje się więcej osób, w tym jedna szczególnie bezwzględna.

ELLE MAN – kultura na weekend: SZTUKA i TEATR

  • Borcz, Kołodziejczyk, Motelski, Szczur – Portrety natury w Sopocie

Letnie, czasowe ekspozycje dedykowane sztuce najnowszej na stałe wpisały się w harmonogram wakacyjnych wydarzeń Sopockiego Dom Aukcyjnego. Tym razem z wielką przyjemnością zapraszamy na wystawę zbiorową „Portrety natury”. Do udziału w tym wydarzeniu zaproszeni zostali czterej artyści malarze, których twórczość skupiona jest wokół szeroko rozumianego pejzażu. 

Rafał Borcz, Tomasz Kołodziejczyk, Robert Motelski i Piotr Szczur stylistycznie różnią się od siebie. Każdy z nich, przez lata pracy twórczej, wypracował własny, indywidualny język artystyczny, lecz tym co z pewnością ich łączy jest pewien bliski stosunek do natury i poszukiwanie w niej inspiracji. W historii malarstwa pejzaż istniał właściwie od zawsze. Jednak dopiero od czasów działalności francuskich impresjonistów usamodzielnił się i przestał być wyłącznie tłem różnego rodzaju scen rodzajowych. Po uzyskaniu swoistej „autonomii” zaczął być szeroko eksplorowany przez malarzy następnych pokoleń, którzy wykorzystywali go do poszukiwań nowych rozwiązań formalnych. Każdy z artystów biorących udział w wystawie również podążył tu własną ścieżką.

  • Once” w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie

„Once” to amerykański musical z roku 2011 (na podstawie filmu Johna Carneya pod tym samym tytułem), którego autorami są Enda Walsh, Glen Hansard i Markéta Irglová. Przedstawienie odniosło ogromny sukces zarówno w USA, jak i w wielu innych krajach (Wielka Brytania, Irlandia, Kanada, Korea Południowa itd.). Musical został obsypany licznymi wyróżnieniami, otrzymał m.in. osiem najbardziej prestiżowych amerykańskich nagród teatralnych Tony (w tym za najlepszy musical i najlepsze libretto), a tak że nagrodę Grammy za najlepszą płytę musicalową.

Miejscem akcji przedstawienia jest Dublin, a główną osią fabularną – relacja, jaka rodzi się pomiędzy Dziewczyną (imigrantką z Europy Wschodniej) i Facetem (utalentowanym muzycznie Irlandczykiem). Siłą spektaklu jest niezwykle wciągająca muzyka i mądre teksty piosenek, a głównym tematem – niespełniona miłość i pogoń za marzeniami. Dowcipne, lecz zarazem refleksyjne dialogi, doprawione momentami nutą goryczy i rozczarowania są uzupełnieniem chwytającego za serce przesłania. Niezwykłego charakteru dodaje spektaklowi fakt, że wszyscy występujący na scenie aktorzy są jednocześnie orkiestrą. Reżyserem musicalu jest Wojciech Kępczyński.

ELLE MAN – kultura na weekend: MUZYKA

  • Bitamina – „Kwiaty i korzenie”

Album Bitaminy to podróż do przeszłości ukrytej głęboko w korzeniach, które mimo tego, że są niewidoczne, mają duży wpływ na to, co się dzieje nad ziemią. Jedno wynika z drugiego i odwrotnie.

Na płycie można znaleźć więcej pytań niż odpowiedzi. To tak jakby Bitamina wzięła całą swoją dyskografię i wrzuciła do jednego wora, chcąc zobaczyć, co po zamieszaniu z niego wypadnie.

Do współpracy zaproszony został Moo Latte, który skleił całość ogromną dawką swojej wrażliwości i talentu, dodając własne kompozycje. Po raz pierwszy w historii zespołu pojawiają się znamienici goście - Grubson i Jarecki. Więcej jest znanego z płyty „Listy Janusza” i koncertów - Piotra, który przemycając poetyckość scala w jedność przekaz z muzyką.

  • Freddie Gibbs & Madlib – „Bandana”

To druga kolaboracja między amerykańskim raperem Freddiem Gibbsem oraz producentem. Album zebrał świetne recenzje w anglojęzycznych portalach muzycznych. Równie pozytywnie wypowiadał się o „Bandanie” polski krytyk muzyczny Bartek Chaciński: „Duet utytułowanego rapera Freddiego Gibbsa i chyba jeszcze bardziej utytułowanego Madliba po raz kolejny pracuje razem na albumie Bandana. I robią mniej więcej to samo, albo nawet i więcej niż takie soundtracki w dziedzinie ekshumacji staroci. Na kontraście między twardzielskim gangsta rapem a słodkim soulem z demobilu i atrakcyjnymi wokalami z pochodzącego z lat 70. fusion Madlib buduje cały klimat tej płyty” – napisał Chaciński na swoim blogu Polifonia.