Czas zabawy modą, Chanel, fot. Imaxtree

Na wybiegach wyraźnie widać zmierzch kryzysu. Przez wiele ostatnich sezonów projektanci serwowali nam bezpieczne, klasyczne propozycje. Powielali bestsellery, lansowali dobrze skrojone marynarki, gar- niturowe spodnie, kaszmirowe swetry. Po latach uśpienia moda rozkwita w szalony sposób. Tak kolorowej jesieni i zimy nie było od dawna. Przewidywalną czerń wypiera krwista czerwień, cukierkowe pastele i żarówiaste neony. Nawet w kolekcji tak zachowawczego domu mody jak Christian Dior fluorescencyjny róż zestawiono z intensywną limonką. Projektant marki Raf Simons proponuje kanarkowe płaszcze i kobaltowe szale. W fasonach króluje objętość – falbany, kontrafałdy, spódnice szyte z koła. W tym sezonie nawet klasyka jest podana z przymrużeniem oka. Na wy- biegu Burberry Prorsum zaskakują klasyczne trencze i torby jakby odręcznie pomalowane kolorową farbą. Rysunki są inspirowane twórczością brytyjskiej formacji artystów i intelektualistów znanej jako Grupa Bloomsbury (należała do niej m.in. Virginia Woolf). W modzie pełno jest zabawy, także rozumianej dosłownie. W kolekcji Dolce & Gabbana zaskakują złote i srebrne kreacje w średniowiecznym stylu. Modelki wyglądają, jakby właśnie zeszły z planu „Gry o tron”. Kolejne sylwetki są równie bajkowe – na jedwabiach sukien nadrukowano sowy, wiewiórki, lisy.

Cały pokaz przenosi nas w świat onirycznej wyobraźni. Podobnie przyszły sezon widzi Antonio Marras. Inspiruje się „Czerwonym Kapturkiem” i powieścią Hermana Hessego „Wilk stepowy”... Motyw wilka pojawia się na sukienkach i w elementach scenografii. Jest mrocznie, tajemniczo, ale też zaskakująco nowocześnie. Modą bawi się też Jeremy Scott, dyrektor kreatywny Moschino. Logo marki upodabnia do logo McDonald’s, a torebki z wybiegu przypominają zestawy Happy Meal i plastikowe kubki na coca-colę. Ta kolekcja wyprzedała się w ciągu kilku dni.