Amerykański aktor najwidoczniej jakiś czas temu stwierdził, że chciałby odgrywać większą rolę w filmie komiksowym niż podkładanie głosu drzewu (Groot w „Strażnikach galaktyki”). Stąd postanowił zmienić ten stan rzeczy wcielając się w superżołnierza Ray Garrisona, który staje się tytułowym Bloodshotem. Film oparty jest na komiksie stworzonym przez Kevina Van Hooka, Dona Perlina i Boba Laytona.

Fabuła skupia się na historii wspomnianego wyżej Garrisona, który został zamordowany, a następnie przywrócony do życia. Jego ciało wypełniono technologicznymi usprawnieniami należącymi do Rising Spirit Technologies. Chodzi o nanoboty, które zmieniły bohatera w perfekcyjnego żołnierza. Sprawiają one, że jego rany leczą się samoistnie. Co więcej, posiada on możliwość zmiany kształtu, może też wpływać i kontrolować różną technologię. Jednak Ray płaci to za to cenę – firma ma całkowitą władzę nad jego umysłem i wspomnieniami. Nie wie, co jest prawdziwe, a co nie, ale postanawia się dowiedzieć.

ZOBACZ TEŻ: Jason Statham i Guy Ritchie połączą siły w nowym filmie. O czym będzie?

Reżyserem „Bloodshot” jest David S.F. Wilson, dla którego jest to filmowy debiut. W obsadzie oprócz Diesela pojawiają się Guy Pearce, Elza Gonzalez, Sam Heughan, Toby Kebbell, Lamorne Morris oraz Talulah Riley.

To co może cieszyć w przypadku tego filmu to fakt, że jest to kolejna hollywoodzka produkcja oparta na komiksie, która będzie miała kategorię R. Czyli uświadczymy tam sporo przemocy. Ostatnie sukcesy filmów „Logan: Wolverine” czy „Joker” pokazują, że da się opowiadać historie postaci komiksowych w mocniejszy i brutalniejszy sposób niż robi się to zazwyczaj.

Czy będzie to kolejny hit z Vinem Dieselem? Dowiemy się tego 21 lutego 2020 roku. Poniżej zwiastun: