Co miała na sobie Beyoncé w Warszawie?

Kreacje sceniczne królowej popu, stały się tematem przewodnim jej trasy koncertowej. W komentarzach na profilu Beyoncé, ludzie nazywają jej tour pokazem mody. Nie możemy się nie zgodzić, Amerykanka zachwycała od samego początku szczegółowo przemyślanymi i szytymi specjalnie dla niej stylizacjami od największych domów mody, a także od niszowych lokalnych marek. Wśród looków w stolicy Polski znalazła się między innymi bogato zdobiona srebrzysta kreacja Elie Saab Haute Couture stworzona specjalnie dla artystki. 

Nową stylizacją był też cekinowy set w kolorze zieleni emerald składający się z body, wysokich butów i długiego płaszcza, w którym Beyoncé lewitowała na rzeźbie konia nad tłumem fanów. 

Misterna kreacja Beyoncé powstawała w 700 godzin

Na otwarcie show do piosenki "Dangerously in Love", Beyoncé wystąpiła w stworzonej na zamówienie kreacji od Iris van Herpen - pochodzącej z Holandii wizjonerskiej projektantki znanej ze swoich awangardowych projektów (która stworzyła również jedną z kreacji do teledysku Beyoncé "Mine"). 

Aby stworzyć "Heliosphere Gown", skonstruowano łącznie 980 falistych kształtów 3D, odlewając posrebrzany silikon w laserowo wycięte kształty. Unosząca się aureola została ukształtowana za pomocą pistoletu na gorące powietrze, żeby stworzyć w pełni niewidoczną, unoszącą się strukturę. Suknia jest przedłużona obszerną peleryną wykonaną ze szklistej organzy. Tworzyło ją dwanaście osób przez 700 godzin.

"To był ogromny zaszczyt zaprojektować i stworzyć customową suknię 'Heliosphere Gown' dla Beyoncé. Na swojej epickiej trasie Renaissance, Beyoncé uosabia kobiecą siłę. Symbolizuje, że pewność siebie promieniuje z wnętrza, a piękno rozwija się w różnorodności. Jej styl to kalejdoskop elegancji, który zainspirował mnie i mój zespół w każdym ściegu, każdym koraliku i każdym płatku - podczas 700-godzinnej podróży tworzenia sukni w kształcie aureoli" – powiedziała van Herpen w informacji prasowej.

Koncerty Beyoncé. Modowa dyplomacja królowej popu

To kolejny raz, kiedy Beyonce wybiera na koncerty stroje od lokalnych projektantów. Jednym z kostiumów, które zaprezentowała w Marsylii, była specjalnie zaprojektowana kreacja autorstwa Jacquemusa przypominająca kulę dyskotekową (Marsylia to rodzinne miasto projektanta); mini sukienka została wyposażona w małe, srebrne panele odblaskowe i połączona z wysokimi do kolan botkami i operowymi rękawiczkami. 

Jej pięciodniowa seria koncertów w Londynie była prawdziwym hołdem dla kreatywności Brytyjczyków. Piosenkarka pokazała się tam m.in. w kreacjach od Davida Komy, Alexandra McQueena (autorstwa Sarah Burton), Roberta Wun i Stelli McCartney – ale największe wrażenie robił wiśniowoczerwony kombinezon z biżuteryjnymi ozdobami i szelkami, zaprojektowany przez Iba Kamarę dla marki OFF-White. Stylizację wykańczał ogromny czerwony kapelusz z szerokim rondem, zaprojektowany przez Ruslana Baginskiego. Nie mogło też zabraknąć Vivienne Westwood. Andreas Kronthaler – mąż i protegowany zmarłej w grudniu Westwood – zaprojektował na specjalne zamówienie skórzaną mini sukienkę z gorsetem i przezroczystymi, spiralnymi rękawami. Z kolei w Barcelonie Beyonce wybrała kreację od marki Fendi, która zawierała wzory zaczerpnięte od hiszpańskiego artysty Antonio Lopeza.

Używanie mody jako narzędzia do dyskretnego sygnalizowania więzi i uznania dla kultury lub społeczności nie jest nowym konceptem, ale do tej pory robiły to głównie członkinie rodziny królewskiej (Kate Middleton jest świetnym przykładem) albo pierwsze damy (np. Michelle Obama albo Jill Biden). Fakt, że Beyonce stosuje taką modową dyplomację, tylko podkreśla jej status królowej popu.

Czy możemy liczyć na tego typu polski akcent podczas jej koncertu na Stadionie Narodowym? Przekonamy się już za tydzień – ale nie zdziwiłoby nas, gdyby Bey pojawiła się na scenie w customowym looku od Magdy Butrym, która według ostatniego raportu Lyst jest jedną z najgorętszych marek, którym warto się przyglądać w 2023 roku.

Sceniczna premiera strojów kąpielowych od Beyoncé

Scena Reneissance w Amsterdamie była też miejscem innej modowej premiery: kolekcji strojów kąpielowych Ivy Park, zaprezentowanych przez trupę tancerzy i samą Beyonce. Popisowy look składał się z wiązanej na szyi cekinowej sukienki w kolorze intensywnego różu. Według instagramowego posta opublikowanego przez artystkę, zaczęła projektować tę kolekcję ponad rok temu, a jej zaangażowanie w przygotowywanie trasy i promocję albumu wpłynęło na jej źródła inspiracji: era disco, legendarny klub Studio 54 i projekty Boba Mackiego. "Chciałam wprowadzić nowoczesny akcent, używając charakterystycznego neonu IVY PARK i przenieść disco na plażę w ramach tej kolekcji kąpielowej."

Mackie, którego szczyt kariery przypadał na lata siedemdziesiąte, zaprojektował stroje noszone przez takie gwiazdy jak CherDoris Day, Lucille BallCarol Burnett i ikoniczny duet duet matki i córki: Judy Garland i Liza Minelli.

Beyhive, czyli rój fanów Beyonce, aż brzęczy z ekscytacji. "Będziemy potrzebowali muzeum na wszystkie jej kostiumy po Reneissance. Do tej pory miała nowe stroje na prawie każdym koncercie!"

Nic dodać, nic ująć. No, może tylko jedną rzecz: trzymamy kciuki, że wśród nich znajdzie się coś z metką made in Poland! W internecie pojawiły się pierwsze plotki o MISBHV, a może Magda Butrym robi top secret projekt dla Amerykanki? Sprawdzimy to już 28 czerwca.