„25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” możemy oglądać od 18 września w polskich kinach. Jest to bez wątpienia jeden z najgłośniejszych filmów tego roku, bo chyba nie ma osoby w Polsce, która nie słyszała o Komendzie i jego sprawie. W samej produkcji pokładaliśmy od początku spore nadzieje. Ciekawiło nas, jak twórcy poradzą sobie z tak skomplikowaną historią i czy poszukają jakichś odpowiedzi na trudne pytania. W końcu nie ma chyba osoby, która nie pomyślała choć raz, jakim cudem niewinny człowiek musiał przez 18 lat czekać w celi na sprawiedliwość?

Trzeba od razu zaznaczyć, że reżyser Jan Holoubek i scenarzysta Andrzej Gołda rzeczywiście spróbowali wyjaśnić, co przyczyniło się do tego, że Tomasz Komenda przeszedł taką gehennę w swoim życiu. Co więcej, aby jak najbardziej wiarygodnie oddać wszystko, co się działo z Komendą i jego rodziną, zatrudniono do głównych ról utalentowanych aktorów: Piotra Trojana, Agatę Kuleszę oraz Jana Frycza. W szczególności na Trojanie spoczywała duża odpowiedzialność.

I jak to wszystko wypadło? Czy twórcy i aktorzy wywiązali się ze swoich zadań? Czy „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” to poruszający dramat, czy jednak film, który powstał za szybko? Wraz z Robertem Skowrońskim jako POMOVIENI odpowiadamy na te i inne pytania. Zapraszamy do wideorecenzji:

Nieprzekonani? Zobaczcie zatem oficjalny zwiastun:

ZOBACZ: „Nie czas umierać”: znamy dokładną datę polskiej premiery filmu z Jamesem Bondem

ELLE MAN POLECA: „Tenet”: widzieliśmy nowy film Christophera Nolana. Warto iść do kina? [WIDEORECENZJA]