Brooklyn Beckham był piłkarzem, fotografem i modelem. Jak wyglądała kariera słynnego „nepo baby”?

W upalny sierpniowy dzień Brooklyn Beckham wybrał się na beztroską przejażdżkę po Rodeo Drive. Syn brytyjskiej power couple zasiadł za kierownicą samochodu sportowego McLaren o wartości ponad miliona dolarów. Na swoje nieszczęście na drodze stanął mu Daniel Mac – autor popularnego tiktokowego formatu „What Do You Do For A Living?”. W odpowiedzi na pytanie o zawód, który przyniósł mu niebagatelną fortunę, powiedział, że... jest kucharzem. Fani nie zostawili na nim suchej nitki. Szybko oskarżyli go o nepotyzm, wytknęli nieudaną karierę na boisku i porzucone studia z zakresu fotografii na nowojorskiej uczelni. Mimo braku sukcesów w edukacji Brooklyn szybko opublikował album ze swoimi pracami, zrealizował kampanię dla Burberry i dostał się na prestiżowy staż. Współpracownicy dostrzegli jego zaangażowanie, ale byli zdziwieni brakami w podstawowej wiedzy. „Wiązaliśmy z nim wielkie nadzieje, ale początki nie należały do imponujących” – zwierzali się koledzy i koleżanki z biura.

Zanim na pełen etat zajął się gotowaniem, próbował sił jako model. Po zerwaniu kontraktu ze streetwearową marką Superdry, natychmiast zaczął kreować się na wyrocznię smaku. Celebryta ochoczo zaczął publikować własnoręcznie przygotowane potrawy w mediach społecznościowych. Z czasem zainteresowani widzowie zamiast prostych relacji na Instagramie mogli oglądać już profesjonalnie zrealizowany program „Cookin' With Brooklyn”. Osoby powiązane z produkcją zdradziły, że za kulisami przewinęły się aż 62 osoby, które m.in. akceptowały przygotowane przez gwiazdora przepisy. „To niespotykane” – czytamy na łamach The Post. „Tak liczne ekipy pracują nad dużymi telewizyjnymi projektami”. Złośliwi pisali, że Brooklyn radzi sobie z patelnią i nożem tak dobrze, jak Victoria Beckham z mikrofonem. Mimo krytyki mąż Nicoli Peltz nie poddał się i dalej realizuje swoją pasję. Z jakim skutkiem?

Brooklyn Beckham podzielił się kulinarną sztuczką i stał się obiektem żartów

Brooklyn Beckham ponownie pochwalił się, jak dobrze radzi sobie w kuchni. Chociaż przy palniku towarzyszył mu uroczy szczeniak – Nicola Peltz znana jest z zaangażowania w pomoc bezdomnym zwierzętom – cała uwaga obserwatorów została skierowana na zawartość garnka. Okazało się, że celebryta gotował sos z sekretnym składnikiem. Był nim... korek do wina. W komentarzach natychmiast zaroiło się od prześmiewczych uwag. „Uważaj, żeby się nie zadławić” – ostrzegali internauci.

Kiedy fani zaczęli kwestionować jego zdolności, Brooklyn pokusił się o rzeczową ripostę. Młody kucharz udostępnił w relacjach link do artykułu autorstwa Doris Reynolds. W tekście opublikowanym na łamach Naples Daily News stwierdzono, że wrzucenie korka do gotującej się ośmiornicy, spowoduje, że mięso będzie delikatniejsze. Niektórzy entuzjastycznie podeszli do porady gwiazdora i zapowiedzieli, że zaczną stosować ją w swojej kuchni. Ich zdaniem w ten sposób lepiej podkreślą smak dania. Inni powątpiewali, czy trik sprawdzi się w przypadku dań nieopartych na owocach morza i kolejny raz żartowali z jego poczynań. Myślicie, że Brooklyn zdoła jeszcze przekonać do siebie sceptyków?