Z miłości do mody: Rita Ora

MÓJ STYL WCIĄŻ SIĘ ZMIENIA
Lubię eksperymentować. Często łączę haute couture z modą ulicy. Jestem wierna tylko swoim ukochanym kolorom: czerni, czerwieni i bieli. Na galę Met wybrałam jednak złotą suknię od Donny Karan. Bardzo pomaga mi mój stylista Jason Rembert, który wie, co mi się spodoba i w czym będę dobrze wyglądać.

TATUAŻE TO DLA MNIE SZTUKA
Mam ich 13. Mój ulubiony przedstawia grecką boginię miłości Afrodytę, która trzyma się za serce. Na nadgarstku mam kotwicę, za uchem swój znak zodiaku Strzelca, a na żebrach Rosettę – dziewczynę pin-up, narysowaną przez peruwiańskiego malarza Alberta Vargasa. Pokazałam ją na okładce majowego numeru brytyjskiego ELLE.

Rita Ora w ELLE UK, 05.2014, fot. Thomas Whiteside


IKONA MODY
to dla mnie Rita Hayworth, po której odziedziczyłam imię. Podziwiam też Gwen Stefani. Zawsze uważałam, że jest cool. Od niej nauczyłam się malować usta na czerwono. Z projektantów bardzo cenię Georginę Chapman z Marchesa. Jako jedna z pierwszych pożyczyła mi na wyjście swoją suknię.

ORYGINALNY MANIKIUR
to mój znak rozpoznawczy. Współpracuję z manikiurzystką Rebeccą Wilson. To prawdziwa artystka. Wie, że lubię mocne kolory i ozdoby na paznokciach, które fotografuję i wrzucam na Instagrama i Twittera. Śmieję się, że przez to wszyscy patrzą mi na ręce. Dla marki Rimmel zaprojektowałam kolekcję lakierów 60 Seconds Colour Rush w moich ulubionych odcieniach. Inspirowałam się Londynem, który znam od dziecka – jego modą, kolorami i dźwiękami.

Kolekcja lakierów Rity Ory dla Rimmel, fot. mat. prasowe

JESTEM UZALEŻNIONA
od torebek i butów. Wolę trampki od szpilek. Na wieczór wkładam louboutiny, ale na co dzień najchętniej noszę wygodne Nike Air Jordan. Mam ich kilkanaście par.

UBRANIA JAK MUZYKA
Pokazują, kim jestem jako artystka. Szłam w pokazie DKNY na sezon wiosna-lato i Moschino na jesień- -zima 2014. Okazało się, że na wybiegu czuję się równie dobrze jak na scenie. Podpisałam kontrakt z agencją modelek Next. Nie mogłabym jednak zrezygnować ze śpiewania.

Tekst Marta Krupińska