Piosenka tytułowa jest kluczowym aspektem każdego filmu o Jamesie Bondzie, właściwie na równi z samochodami, gadżetami i kobietami. Przeważnie odzwierciedla swoje czasy, próbując przy okazji sprzedać nowy film z agentem masowej widowni. Choć ten koncept sam w sobie po latach wydaje się trochę archaiczny, to jednak na tym też polega część uroku całej serii.

ZOBACZ TEŻ: Ranking filmów z Jamesem Bondem – od najgorszego do najlepszego

Inna sprawa, że zaśpiewanie utworu przy (przeważnie) psychodelicznej sekwencji początkowej filmu jest dość sporym wyróżnieniem dla każdego muzyka. Jednak sytuacja w przypadku tytułowych piosenek jest podobna do samych filmów – nie każda z nich powala. Ba, sporo z nich to kaszana. Zatem poniżej możecie zobaczyć wszystkie 24 utwory, uszeregowane od najgorszego do najlepszego. Dodam tylko, że wiele z najgorszych utworów (pozycje 24-15) można byłoby uplasować ex aequo, bo sam tak samo złe.

24. Sam Smith – „Writings on the Wall” („Spectre”)

I pomyśleć, że to Radiohead mogło otwierać niesłusznie niedoceniany film z Danielem Craigiem. Ta ballada jest okropnie płaczliwa; maniera wokalna Smitha kompletnie nie pasuje do filmu z Bondem. Byłem w kinie na „Spectre” dwukrotnie i modliłem się, by tytułowa sekwencja dobiegła końca. Szczytem głupoty jest przyznanie temu utworowi Złotego Globa i Oscarów, ale jak wiadomo w tej kategorii nie ma praktycznie żadnej większej rywalizacji. Smutne mendzenie Smitha jest niemożliwe do zdzierżenia.

23. Sheena Easton - „For Your Eyes Only”

Ta potwornie rzewna ballada jest zabawnym kontrastem wobec w sumie najbardziej ponurego filmu z Rogerem Moore’em w roli głównej.

22. Madonna – „Die Another Day”

Madonna ewidentnie się nie popisała, gdy poproszono ją napisać utwór do „Śmierć nadejdzie jutro”, ale dorównała jakości samego filmu. Już mogła sobie darować ten autotune, bo zajechała piosenkę na amen.

21. Chris Cornell - „You Know My Name”

Chris Cornell w latach 90. był znakomitym wokalistą, kimś, kto zdzierał sobie gardło niemal do krwi. Tu jednak nie odnajdziemy już tej dzikości i nerwu, bowiem Cornell musiał dostosować swój głos do biednej i generycznej aranżacji rockowej ze wstawkami orkiestrowymi. To wszystko brzmi słabo. 

20. Jack White i Alicia Keys – „Another Way to Die”

Wydawało się, że takie połączenie może przynieść coś ciekawego – bardzo dobra wokalistka R&B i koleś, który dobrze czuje starego rocka. Nic z tych rzeczy. Wyszedł z tego jakiś nieznośny miszmasz.

19. The John Barry Orchestra - „On Her Majesty’s Secret Service”

To rzecz w sumie typowa dla swoich czasów (1969 rok). Kompozycje instrumentalne w filmach z Bondem (poza jednym wyjątkiem) nie robią dziś właściwie większego wrażenia. Zapomina się je po chwili, gdy się kończą.