Istnieje pewna scena z filmu "Diabeł ubiera się u Prady", która w pamięci millenialsów zapisała się na zawsze (ok, jest ich więcej, ale na potrzeby tego artykułu tej jednej przyznajmy status najbardziej kultowej). Jeśli jakimś cudem ominęła was pokoleniowa obsesja na punkcie filmowej adaptacji bestsellerowej powieści Lauren Weisberger o tym samym tytule, postaram się krótko zarysować tło i pozwalającą lepiej zrozumieć jej fenomen mapę kontekstów. Początkująca, ambitna dziennikarka Andy Sachs w dość niezwykłych okolicznościach obejmuję posadę osobistej asystentki Mirandy Priestly, redaktor naczelnej magazynu Runway. Nie mając pojęcia, co oznacza praca w branży mody i ile – jak przekonuje nas scenarzysta – innych dziewczyn ustawia się w kolejce na jej miejsce, popełnia szereg stylizacyjnych (choć nie tylko) gaf. Postać, w którą brawurowo wciela się 24-letnia wówczas Anne Hathaway przechodzi na naszych oczach widowiskową metamorfozę. Od noszącej niezgrabne pantofle, powyciągane swetry i spódnice, którymi pogardziłaby nawet moja babcia, geek girl, po ikonę stylu, która na gusta zainteresowanych światem fashion oddziałuje do dziś. 

I teraz przechodzimy do sedna. Zwrotem akcji, zarówno w fabule, jak i życiu prywatnym Andy, jest jej wielkie wejście do redakcji z nową fryzurą, makijażem oraz stylizacją w efektownych skórzanych kozakach sięgających połowy uda.

„Masz na sobie...?” pyta z niedowierzaniem Emily (Emily Blunt), druga asystentka Mirandy, obserwująca całe zdarzenie w towarzystwie równie zdumionej Sereny (w tej roli Gisele Bündchen), „Te kozaki Chanel? Tak, mam” nonszalancko odpowiada Hathaway. 

kadr z filmu

Najmodniejsze buty na jesień i zimę 2023/2024. Lista 7 modeli, w które warto zainwestować w nowym sezonie [trendy]>>

Patricia Field, kostiumografka odpowiedzialna za wykreowanie stylu nie tylko Andy Sachs, ale i Carrie Bradshaw z „Seksu w wielkim mieście”, do tej znamiennej sceny transformacji postaci wybrała kozaki z kolekcji Chanel FW05 oraz, również zaprojektowany przez Karla Lagerfelda, ówczesnego dyrektora kreatywnego francuskiego domu mody, żakiet z linii Resort 2005. Wyglądają znajomo? Powinny, bo na przestrzeni ostatnich miesięcy do złudzenia przypominające te z filmu „Diabeł ubiera się u Prady” kozaki widuje się na każdym kroku. Przylegające do nogi cholewki XXL powróciły na wybiegi z hukiem podczas pokazów kolekcji jesień-zima 2023/2024. Najszersza reprezentację wystawił David Koma. Eksperymentował z kształtem obcasa, fakturą i zdobieniami. Długie kozaki zaznaczyły swoją obecność także wśród wybiegowych propozycji marek Fendi, Lanvin, Balenciaga czy Emporio Armani. 

Lanvin FW23/24 / For. Spotlight/Launchmetrics

W trosce o kondycję waszego portfela, w poszukiwaniu podobnych modeli przetrząsnęłam aktualną ofertę popularnych sieciówek oraz polskich marek. Efekty researchu oceniam na wyżej niż satysfakcjonujące:  

PS Urokowi zmysłowych cholewek spokojnie mogących zastąpić spodnie, niezależnie uległy nawet dwie reprezentujące zupełnie inną estetykę modowe wyrocznie – Taylor Swift i Amal Clooney. Więcej piszemy o tym tutaj: 

Założę się, że gdyby Andy Sachs nie wrzuciła służbowej komórki do paryskiej fontanny, spektakularnie rzucając pracę w magazynie Runway, dziś chodziłaby do biura w tych samych kozakach Chanel. Zróbcie to w jej imieniu wy. To inwestycja, którą śmiało nazwać można jedną z tych na całe życie.