Można powiedzieć, że „Truposze nie umierają” Jima Jarmuscha zostały przebite pod kątem gorących nazwisk w obsadzie. W filmie Wesa Andersona grają bowiem Timothee Chalamet, Benicio Del Toro, Saoirse Ronan, Elisabeth Moss, Bill Murray, Jeffrey Wright, Tilda Swinton, Christopher Waltz, Willem Defoe, Frances McDormand, Adrien Brody, Owen Wilson, Lea Seydoux, Mathieu Amalric oraz Lyna Khoudri. Wygląda to trochę tak, jakby reżyser chciał przebić samego siebie w kwestii obsadowej, bowiem już w przypadku „Grand Budapest Hotel” zgromadził niesamowitą obsadę.

ZOBACZ TEŻ: Bill Murray i Tilda Swinton w komedii o zombie od Jima Jarmuscha. Oto zwiastun „The Dead Don’t Die”

„The French Dispatch” trafiło do wytwórni Fox Searchlight, która wydała komunikat, że film będzie „listem miłosnym dla dziennikarstwa i dla dziennikarzy”. Całość ma bazować na różnych historiach publikowanych na łamach tytułowego magazynu, który rzecz jasna jest fikcyjny. Póki co nie znamy daty premiery produkcji.

Przypomnijmy, że ostatnim filmem Andersona była „Wyspa psów” z 2018 roku. Amerykanin to raczej równy reżyser, więc nie powinniśmy spodziewać się od niego jakiegoś gniota. Jego komediodramaty są lekkie, dobrze zagrane i niezwykłe pod kątem formalnym – wystarczy włączyć którykolwiek film, by przekonać się, że facet ma konkretne pojęcie na temat inscenizacji i stylu. A na papierze „The French Dispatch” zapowiada się na kolejną szalenie przyjemną produkcję. Na pewno od ilości świetnych aktorów może zakręcić się w głowie.