„Koncert dla biocenu” odbył się w poniedziałek, czyli dzień po zakończeniu stanu wyjątkowego w Hiszpanii. Na scenie pojawił się kwartet smyczkowy, który wykonał „Chryzantemę” włoskiego kompozytora Giacomo Pucciniego. Cały występ trwał sześć minut i można było go obejrzeć na żywo w sieci. O sprawie raczej nie byłoby potrzeby pisać gdyby nie fakt, że na widowni zasiadło 2292 roślin.

Na ten jakże oryginalny pomysł wpadł hiszpański artysta Eugenio Ampudia. W ten sposób postanowił oddać naturze należną jej przestrzeń, zapraszając ją na miejsca, które wcześniej zostały przyrodzie odebrane. Cytowany przez agencję Associated Press, „chciał sprowokować refleksję nad naszym stosunkiem do natury oraz wpływem lockdownu na miejsca publiczne”. Rośliny po występie zostały przekazane hiszpańskim pracownikom ochrony zdrowia.

Przedstawiciele opery, niezwykłego, neoklasycystycznego budynku Liceu, którego historia sięga XIX wieku, śmiali się, że mieli do czynienia z najcichszą publicznością świata. I to w dodatku taką, która nie ma potrzeby martwić się o zachowanie dystansu.

Władze opery w oświadczeniu stwierdziły, że specyficzny koncert dla roślin to „bardzo symboliczny akt, który broni wartości sztuki, muzyki i natury”. Na pewno udało im się zwrócić uwagę, więc brawa należą się już za sam pomysł.

Przypomnijmy, że Hiszpania jest jednym z krajów najbardziej dotkniętych pandemią koronawirusa. Do tej pory odnotowano 246 tys. przypadków Covid-19 oraz 28 tys. zgonów.

ELLE MAN POLECA: Koronawirus: wracają loty międzynarodowe. Gdzie polecimy na wakacje?

ZOBACZ: Koronawirus. Koniec ze scenami seksu w filmach! Idą poważne zmiany w Hollywood

CZYTAJ: Koronawirus: Cinema City i Helios wznawiają działalność. Kiedy pójdziemy do kina?