Każdy, kto interesuje się whisky, zapewne słyszał o The Macallan 1926 Fine and Rare 60 Year Old. Ten konkretny trunek jest dla kolekcjonerów whisky tym, czym dla miłośników motoryzacji Ferrari 250 GTO z początku lat sześćdziesiątych - swoistym Świętym Graalem i bez wątpienia najcenniejszym elementem kolekcji. Oczywiście pod warunkiem, że uda się go zdobyć, co bynajmniej nie jest proste. Z dwóch powodów - po pierwsze, bo każda butelka jest bardzo droga, a po drugie - bo zostało ich bardzo niewiele.

Jedna z butelek legendarnej whisky trafi niebawem pod młotek (oczywiście w przenośni, nie dosłownie!). The Macallan 1926 Fine and Rare 60 Year Old zostanie wylicytowana między 12 do 22 lutego w Whisky Auctioneer, gdzie zostanie wystawiona jako część składającej się z 3900 butelek The Perfect Collection, stworzonej przez przedsiębiorcę Roberta Goodinga. Zanim whisky trafiła do szkła, spędziła 60 lat w dębowej beczce. Zgodnie z deklaracją producenta, powstało zaledwie 40 butelek tego trunku, a do dziś przetrwało ich 14. W 2019 roku jedna z nich została sprzedana za rekordową kwotę 1,9 miliona dolarów. Trudno przewidzieć, czy podczas najbliższej licytacji uda się przebić ten wynik, ale z całą pewnością nie można tego wykluczyć. Wydaje się raczej, że zachowane do dziś butelki będą tylko zyskiwać na wartości.

The Macallan 1926 Fine and Rare 60 Year Old pochodzą ze słynnej beczki o numerze 263, która może się pochwalić ciekawą historią (oczywiście pod warunkiem, że jest prawdziwa). Podobno było tak - w latach osiemdziesiątych marka Macallan chciała zerwać z wizerunkiem producenta whisky blended. Zarządzono wtedy inwentaryzację w destylarni i gdy debatowano nad tym, czy whisky z 50-letnich beczek jest w ogóle warta butelkowania, ktoś zwrócił uwagę na o 10 lat starszą beczkę numer 263. "Gdy jej spróbowaliśmy, dostaliśmy gęsiej skórki na karku. To niesamowite, że whisky, która spędziła 60 lat w beczce była tak dobra" - powiedział później jeden z pracowników destylarni.