Mój pierwszy idol: Ania Kuczyńska, fot. Marcin Kempski

spodnie i bluzka Ania Kuczynska

JADWIGA GRABOWSKA, POLSKA CHANEL
ANIA KUCZYŃSKA projektantka mody

Moje pierwsze wspomnienie związane z modą: mam pięć lat i siedzę na pokazie Mody Polskiej w Pałacu Kultury z mamą i babcią. Zaproszenie dostałyśmy od zaprzyjaźnionej krawcowej, która pracowała tam jako konstruktorka. Na widowni siedziały najlepsze klientki, gwiazdy, znajome projektanta, Jerzego Antkowiaka. Przed pokazem Antkowiak wychodził na wybieg i opowiadał publiczności o swoich inspiracjach. Po wybiegu chodziły największe piękności lat 80.: smukła Małgorzata Niemen, Kasia Butowtt o uśmiechu gwiazdy filmowej, Bogna Sworowska z burzą blond włosów. Wyglądały jak anioły, które spadły z nieba. W domu też zwracało się uwagę na modę i projektowanie. Mama ubierała się w ręcznie szyte sukienki z najdelikatniejszego, ręcznie malowanego, milanowskiego jedwabiu. Tata jest architektem. Z czasem coraz więcej dowiadywałam się o Jadwidze Grabowskiej, twórczyni Mody Polskiej. Była polską Coco Chanel, wizjonerką, damą w przedwojennym stylu. Walczyła ze stereotypami, z szarzyzną, zaściankowością. Stworzyła prawdziwy dom mody na miarę tych paryskich. Miała swoje atelier, butiki, organizowała prezentacje dla klientów i pokazy prasowe. Swój punkt widzenia i gust narzucała innym. Umiała zmusić władzę do pójścia na ustępstwa. Podobnie jak Coco Chanel paliła papierosy, była charyzmatyczna, nerwowa, porywcza. Potrafiła rzucić we współpracownika popielniczką, jeśli coś jej się nie podobało. W czasach, gdy władza starała się ludzi wtłoczyć w uniform, Grabowska była rajskim ptakiem. To wymagało nie tylko kreatywności, lecz także odwagi. Dzisiaj nic nas już nie ogranicza ani nie szokuje. 

Wieczna idolka? Coco Chanel. Oswobodziła nas spod jarzma gorsetów. To była prawdziwa rewolucja w modzie i myśleniu, jedno z ważniejszych wydarzeń w historii mody.