Michael Kors jesień-zima 2021/2022. Kiedy znów wyjdziemy z domów
Słynny projektant postanowił uczcić 40. urodziny swojej marki w bardzo szczególny sposób: urządził koncert w nowojorskiej Theater District, na który zaprosił zaprzyjaźnione modelki. Środek ulicy - wokół zaparkowanych ciasno aut, billboardów i neonów Broadwayu - stał się ich wybiegiem. Naomi Campbell, Bella Hadid, Helena Christensen i inne gościnie Michaela Korsa przychadzały się jezdnią w rytm piosenek Rufusa Wainwrighta, wydobywających się z niedalekiej sali koncertowej w Shubert Theatre. Finałem pokazu był recital artysty, a widownią modelki, ubrane od sto do głów w projekty Michael Korsa. Nowa kolekcja amerykańskiego projektanta mówi o wychodzeniu z domu w momencie, kiedy świat znów się przed nami otworzy. "Przygotowując kolekcję z okazji 40-lecia, naprawdę myślałem o radości z ubierania się i spędzania nocy w mieście" opowiada Kors i dodaje: "Ma na celu uczynić każdą chwilę wyjątkową oraz pomóc czuć się pewnie, czarująco i optymistycznie". Sylwetki same w sobie są bardzo eleganckie, ale przy tym imprezowe - nie brakuje różnych oblicz garnituru, spódnic mini ze skandalicznie wysokim rozcięciem na udzie, ale też bardziej oficjalnych sukienek midi, do tego futer w stylu disco, kombinezonów z kołnierzykiem, cekinowych maxi, świetnie skrojonych marynarek i skórzanych żakietów o wydłużonym dole.
21.04.2021
- Moda