Według informacji podanych przez BBC, książka o tytule „The Beautiful Ones” (tak nazywa się jeden z utworów z płyty „Purple Rain”) będzie miała swoją premierę w październiku tego roku.  Jej podstawę stanowi 50 stron notatek sporządzonych odręcznie przez muzyka, które udało mu się ukończyć na miesiąc przed swoją śmiercią. W skład publikacji wejdą także rzadkie fotografie, teksty piosenek oraz oryginalny szkic do scenariusza „Purple Rain”. Wydawca Random House zapowiada, że publikacja będzie „głęboko osobista”. 

Prince, który zmarł w kwietniu 2016 r. w wyniku przypadkowego przedawkowania leku przeciwbólowego fentanylu, był wraz z Madonną i Michaelem Jacksonem jedną z największych gwiazd lat 80. Można nawet powiedzieć, że Prince Rogers Nelson był postacią nieprzeniknioną. Muzyk rzadko udzielał wywiadów; wolał budować swoją mitologię poprzez muzykę.

Jednak na rok przed swoją śmiercią opuścił trochę gardę, czego przykładem była trasa solowa „Prince: Piano & A Microphone”, podczas której zastanawiał się nad swoim życiem i karierą. To właśnie te koncerty zainspirowały go do prowadzenia pamiętnika, co ogłosił publicznie na prywatnym występie na Manhattanie w 2016 roku. Zaczynam od swojego pierwszego wspomnienia i mam nadzieję, że dojdę do Super Bowl – powiedział publiczności.

Random House opisał „The Beautiful Ones” jako opowieść o chłopcu wciąganym przez otaczający go świat i kreującym swoją osobowość oraz artystyczną wizję jeszcze zanim przeboje oraz sława go zdefiniowały – czytamy.

Napisano o nim miliony słów w książkach, artykułach i esejach. Mimo to z radością publikujemy głębokie refleksje Prince'a na temat jego własnego życia, które utrzymane są w dowcipnym i poetyckim stylu – dodał redaktor publikacji, Chirs Jackson.

Prince – ciekawa kariera

Urodzony w 1958 roku Prince pierwszy album wydał w 1978 roku. Pierwszy przełom nastąpił już dwa lata później, gdy wypuścił swoje pierwsze arcydzieło „Dirty Mind”, niezwykłą kombinację soulu, popu, funku i nowej fali, wspartą pikantnymi tekstami o seksie. Z każdą kolejną płytą Prince stopniowo cementował swój status geniusza muzyki rozrywkowej, przy okazji wyróżniając się na tle reszty muzyków swoim ekscentrycznym wizerunkiem. Kolejną wybitną płytę dostarczył już w 1982 roku – „1999” jeszcze mocniej przebiła się do świadomości słuchaczy za sprawą hitów jak „Little Red Corvette”. Jednak na absolutne wyżyny artystyczne i komercyjne wprowadziła Prince’a płyta i film „Purple Rain” z 1984 roku.

Od tamtej pory Prince nagrywał eklektyczne i pomysłowe albumy, które cieszyły się niemałą popularnością, ale żaden z nich nie nawiązał do ogromnego sukcesu „Purple Rain”. To samo w sumie możemy powiedzieć o Michaelu Jacksonie, który również nigdy nie powtórzył już sukcesu „Thrillera”. W 1987 roku Prince wydał podwójny album „Sign ‘O’ the Times”, który wielu krytyków uznaje za jego największe osiągnięcie. Nie bez przyczyny – to wielkie arcydzieło zadziwia wachlarzem stylów. Wraz z „Purple Rain” stanowi szczyt muzyki popowej lat 80.

W latach 90. muzyk dalej odnosił sukcesy, ale zaczął podejmować dziwne decyzje. W pewnym momencie kazał się tytułować jako „Artist Formerly Known as Prince” lub „Artist”. Później jego kariera znacząco upadła; nie posiadał już tej siły komercyjnej, jak wcześniej. Publiczność przypomniała sobie o nim dopiero za sprawą płyty „Musicology” w 2004 roku. Od tamtej pory regularnie wydawał nowe płyty, które były dość specyficznymi projektami, nieprzypominającymi w żadnym stopniu jego największych triumfów. Niestety jego karierę przerwała śmierć 21 kwietnia 2016.