Księżna Diana słynęła nie tylko z bezbłędnych stylizacji, które kształtowały trendy lat 80. i 90. Kobiety chciały naśladować także jej nieskazitelny, naturalny no makeup look. Makijażowe wybory Brytyjki można określić jako stonowaną klasykę przełamaną zaskakującym, modnym akcentem. Tę samą tendencję można zaobserwować dziś na wybiegach i czerwonych dywanach – coraz częściej grubą warstwę podkładu zastępuje rozświetlający krem BB i róż, a główną rolę odgrywa intrygująca kreska na oku i naturalnie podkreślone brwi. Przy okazji premiery czwartego sezonu „The Crown” sprawdzamy, jak 30 lat temu podobny look interpretowała księżna Walii oraz w jaki sposób odtworzyć go dzisiaj.

Stylizacje Diany w serialu "The Crown" oparte są na prawdziwych strojach księżnej Walii. Mamy na to dowody! Zobaczcie zdjęcia z lat 80. i kadry z produkcji Netflix >>

Powściągliwa buntowniczka

Lata 80. były erą dramatycznych, rozwibrowanych makijaży, których cechą charakterystyczną był kolor – wyrazisty, mocny, z neonową aurą. Księżna Di naturalnie nie mogła pozwolić sobie na odważny makeup w stylu Madonny, ale udało jej się przemycić do swojego image’u drobny punkowy detal: niebieski eyeliner. Przeglądając archiwalne zdjęcia Diany sprzed trzech, czterech dekad można zauważyć, że nosiła go niemal przy każdej okazji – tej bardziej i tej mniej formalnej.

Getty Images

Getty Images

W latach 80. niebieskie eyeliner stosowało się po to, aby wydobyć i podkreślić błękitne oczy” – tłumaczy wizażysta Daniel Martin, ten sam, który odpowiadał za makijaż Meghan Markle w dniu jej ślubu z księciem Harrym. „Księżna Diana rysowała kreskę na wodnej linii oka, co uwydatniało kolor tęczówki i pomagało stworzyć monochromatyczny efekt. Nigdy za to nie podkreślała w ten sposób górnej powieki, co dałoby zupełnie odmienny rezultat” – zwraca uwagę Martin. Dzięki oszczędnemu zastosowaniu błękitnego eyelinera, księżna uzyskiwała niebanalny, ale wciąż pełen klasy, gustowny makijaż na każdą okazję. Czy dziś, po ponad trzech dekadach, ten sam trik mógłby znaleźć swoje naśladowniczki? Zdecydowanie tak! Makijażyści pracujący za kulisami wybiegów, od kilku sezonów namawiają nas na kreatywne użycie eyelinera. Oprócz klasycznej kreski typu cat eye, dozwolone są rozmaite kształty i kolory. Na przykład modelki z jesienno-zimowych pokazów Vivienne Westwood i Stelli McCartney nosiły fantazyjnie wywiniętą kreskę nad górną linią powieki i pod okiem. Z kolei na Instagramie prawdziwym hitem są kolorowe, artystyczne makijaże we wszystkich kolorach tęczy. Wśród nich szczególnie wyróżnia się neonowa kreska indygo. Możesz więc śmiało eksperymentować z niebieskim eyelinerem nawet jeśli nie masz błękitnych oczu.

W naturalnej oprawie

Dianie udawało się za każdym razem osiągać pełen klasy, elegancki efekt także dlatego, że wyrazistą kreskę umiała stonować poprzez bardzo oszczędny makijaż cery. Nie wydaje się, aby stosowała jakikolwiek podkład – ewentualnie był to kosmetyk w stylu lekkiego kremu koloryzującego. Makeup dopełniał delikatny rumieniec na szczytach policzków, naturalnie wyczesane brwi oraz pokryte błyszczykiem usta. Taki właśnie świeży makijaż był kwintesencją wizerunku lady Di z jej niewymuszoną elegancją, za którą podziwiały ją miliony.

Czytaj też: 6 zasad makijażu według Francuzek, dzięki którym zawsze wyglądają świeżo i naturalnie