„Madres paralelas” to projekt, który Almodovar miał w głowie od wielu lat. Jednak dopiero pandemia koronawirusa w Hiszpanii sprawiła, że udało mu się posunąć z nim do przodu. Podczas trzech miesięcy pozostawania w domu reżyser ukończył scenariusz opowiadający o dwóch kobietach, które tego samego dnia rodzą dzieci. Film równolegle ma ukazywać ich życie podczas pierwszego i drugiego roku macierzyństwa.

Choć wciąż nie ma jeszcze podpisanego kontraktu, to „Variety” donosi, że Penelope Cruz czytała już scenariusz i ten przypadł jej do gustu. Jest więcej niż pewne, że aktorka pojawi się w filmie. Cruz w ostatnim dziele hiszpańskiego mistrza, „Ból i blask”, wcieliła się w matkę głównego bohatera, więc wszystko wskazuje na to, że także i w nowym przypadnie jej rola o tym samym charakterze.

Prace nad filmem rozpoczną się w październiku, a zdjęcia zaplanowano na luty przyszłego roku. To sprawia, że premiera może odbyć się pod koniec 2021 roku. Jakby nie patrzeć, „Madres paralelas” jest kolejnym potwierdzeniem, że macierzyństwo może być głównym motorem napędowym dla twórcy w ostatnich 30 latach. Dość powiedzieć, że jedne z jego najlepszych filmów („Wszystko po mojej matce” czy „Volver”) dotykają właśnie tego tematu.

Warto wspomnieć, że najbliższe miesiące będą dla Almodovara pracowite – nakręci krótkometrażówkę z Tildą Swinton, która jest adaptacją sztuki Jeana Cocteau „Głos ludzki”. Będzie to jego pierwszy anglojęzyczny film w karierze. Po „Madres paralelas” twórca powróci do „Instrukcji dla pań sprzątających”, ekranizacji opowiadań Lucii Berlin. Jest na co czekać.

ELLE MAN POLECA: Najlepsze filmy 2019 roku [PRZEGLĄD ELLE MAN]

ZOBACZ: Najbardziej stylowi reżyserzy kina. Od Andy'ego Warhola po Xaviera Dolana [GALERIA]

CZYTAJ: Cannes 2019: Oto zwycięzcy! Quentin Tarantino bez nagrody