Reżyser „Parasite” Bong Joon-ho miał już rzekomo rozmawiać z Ruffalo. W trakcie spotkania aktor wyraził chęć wystąpienia w produkcji. Wcieliłby się zapewne w rolę głowy rodziny. Oficjalne negocjacje z HBO jeszcze się nie zaczęły, ale zapewne to kwestia czasu. Tym bardziej, że nie ma obecnie bardziej gorącego tematu od „Parasite”, który zdobył cztery Oscary na 92. gali wręczania nagród Akademii Filmowej.

ZOBACZ TEŻ: OSCARY 2020: Akademia Filmowa w końcu zrobiła coś dobrze!

Twórcą wersji telewizyjnej dla HBO ma być Bong, który przy okazji może liczyć na pomoc Adama McKaya, znanego m.in. z filmu „Big Short”. W rozmowie z serwisem „The Wrap” Bong powiedział, że miał kilka ciekawych pomysłów w trakcie pisania scenariusza, ale ostatecznie nie udało mu się ich zmieścić w filmie. Wszystko wskazuje na to, że wykorzysta je w limitowanym, sześcioodcinkowym miniserialu. Czy jak sam powiedział – sześciogodzinnym filmie.

Parasite” – o czym opowiada?

Przypomnijmy, że „Parasite” to opowieść, w której czworo ludzi bez przyszłości wpada na pomysł przekrętu doskonałego. Kierowca bez pracy, gospodyni bez domu, student bez kasy i dziewczyna bez perspektyw wspólnie stworzą zwodniczy plan: jak w najkrótszym czasie stać się kimś i zająć miejsce bogaczy. W świecie, w którym liczy się tylko wydajność i sukces, przechytrzą system i zawalczą o siebie. Nawet, jeśli będzie to wymagało przekroczenia cienkiej granicy między tym, co jeszcze dozwolone, a tym, co absolutnie zabronione.

Ten bardzo udany film rozbił bank, jeśli chodzi o nagrody. Zdobył Złotą Palmę w Cannes, Złotego Globa w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego oraz rzecz jasna Oscary za najlepszy film, reżyserię, scenariusz oryginalny oraz film międzynarodowy. Jest to pierwszy w historii Oscarów obraz nieanglojęzyczny, który zdobył nagrodę w głównej kategorii filmowej. Jesteśmy bardzo ciekawi jak wypadnie zmiana scenerii i poszerzenie kontekstu w nadchodzącym serialu.