W przypadku Karla Lagerfelda trudno mówić o plagiatach. Dyrektor kreatywny Chanel ostatnio dość swobodnie flirtuje z trendami, mimo że ma pod opieką bardzo klasyczną i elegancką markę. Mimo to pozwala sobie od czasu do czasu wyraźnie puścić oko do świata mody (patrz pokaz w supermarkecie, dziury w niemal świętej do tej pory tkaninie boucle). Wydawało się, że sportowe buty wzorowane na New Balance to niewinna, dość zabawna parafraza, która ujdzie mu na sucho, tym bardziej, że powstała w ramach autorskiej marki Karla, a nie kolekcji domu mody Chanel.

Marka New Balance jednak nie śmieje się z żartu projektanta, a pozywa go do sądu. W uzasadnieniu powołuje się na powielenie charakterystycznej litery ze swoich sneakersów. U Karla kultowe "N" funkcjonujące na New Balance'ach od lat 70. zastąpiło "K", ale typografia pozostała ta sama. 

Czekamy więc na kolejny proces w świecie wielkiej mody, zastanawiając się, komu wyjdzie na dobre, a komu na jeszcze lepsze.