Metamorfozą Pameli Anderson zachwyca się cały świat. Gwiazda, która zasłynęła jako fotomodelka, pozując na okładach Playboya, a następnie jedną z głównych ról w serialu “Słoneczny patrol”. Została okrzyknięta najseksowniejszą blondynką lat 90. Za sprawą kontrowersyjnego związku z Tommym Lee, perkusistą Mötley Crue, oraz intymnej taśmy, która została skradziona, a następnie rozpowszechniona bez ich zgody, Pamela Anderson była na świeczniku. Na jakiś czas wycofała się z życia publicznego, na szczęście postanowiła wrócić, tym razem na własnych zasadach. Wizerunek seksbomby zamieniła na naturalność. Jej stylizacje są kwintesencją modowego minimalizmu, Pamela zrezygnowała też z makijażu i zainwestowała w pielęgnację (dosłownie, ponieważ od jakiegoś czasu jest właścicielką marki skincare Sonsie). Niewiele osób wiedziało, że moda jest jej pasją, a jednym z marzeń to uczestniczenie w Met Gali. W tym roku 56-letnia gwiazda zadebiutowała na balu charytatywnym Anny Wintour i zachwyciła naturalnym lookiem.

Met Gala 2024: Pamela Anderson w naturalnym looku na czerwonym dywanie

Na słynnych nowojorskich schodach i czerwonym, a właściwie zielono-beżowym, dywanie, Pamela Anderson promieniała. Z okazji swojej pierwszej Met Gali wybrała kreację w neutralnych kolorach, asymetrycznym dekolcie i srebrnymi detalami. Włosy upięła w romantycznego, luźnego koka i dodała do nich pióra. Gwiazda postawiła na minimalistyczny makijaż w stylu “no make-up”, który pięknie współgrał z całością. “Świetnie, że wybrała naturalny look. Biżuteria zagrała tutaj główną rolę i to jest wyjątkowe w tej stylizacji. Od razu zwróciłam uwagę na finezyjny naszyjnik, opadający na jedno ramię, który właściwie “robi” całą stylizację. Suknia Oscara de la Renty podkreśla talię, ma piękny dekolt, ale to naszyjnik jest tutaj wisienką na torcie. Pamela Anderson zawsze kojarzyła się z tym, że strojem lubiła zwracać na siebie uwagę, nosiła seksowne, czasami wyzywające stylizacje. Tą sukienką zrywa z dawnym wizerunkiem”, komentuje stylistka ELLE, Karolina Limbach.