Co jeszcze bardziej dołujące, oszukiwać dajemy się coraz częściej także w internecie - miejscu, które wydaje się najkorzystniejsze do porównywania cen i polowania na superokazje. Tymczasem okazuje się, że w styczniu pod hasłem "poświątecznych wyprzedaży" zniżki w sklepach internetowych sięgnęły... 7%. Cóż, prawdziwy szał cenowy.

Jak wynika z kolejnej edycji „Świątecznego Barometru Cenowego”, ceny w największych sklepach online z połowy stycznia 2018 roku w porównaniu z cenami z połowy listopada 2017 roku, spadły średnio o 7-8 procent. Analiza ofert 800 podmiotów branży e-commerce przeprowadzona przez Deloitte we współpracy z firmą Dealavo pokazała, że wbrew intensywnej komunikacji marketingowej klientom mogło być ciężko znaleźć produkty, które faktycznie były wysoko przecenione. Jedynie w kategorii gry komputerowe ceny niektórych pozycji były obniżone o ponad 50 procent - czytamy w komunikacie Deloitte, jednej z największych firm doradczych.

Jak nad raportem pracowali eksperci? Otóż analizowali w okresie pomiędzy 17 listopada 2017 (tydzień przed Black Friday) a 18 stycznia 2018 roku ceny kategorii produktów, które w międzynarodowym badaniu Deloitte „Zakupy świąteczne 2017” Polacy wskazywali jako najczęściej wybierane przez nich prezenty dla najbliższych. Po świętach Bożego Narodzenia analiza skupiła się na ogłaszanych przez sprzedawców e-commerce noworocznych wyprzedażach.

Podobnie jak w ubiegłym roku właściciele sklepów online prowadzili bardzo intensywną komunikację marketingową, informującą o obniżkach sięgających nawet 90 proc. Klienci byli przyciągani również ofertami obniżek z okazji ferii czy promocji producenckich. Nasza analiza pokazała, że w większości wypadków były to jedynie zabiegi marketingowe

 – mówi Magdalena Jończak, Lider ds. Sektora Dóbr Konsumenckich, Partner w Dziale Konsultingu Deloitte.

Badaniom zostały poddane najpopularniejsze kategorie świątecznych zakupów i prezentów - m.in.: gry komputerowe, kosmetyki, książki, perfumy, smartfony, zegarki i telewizory. Do ofert obejmujących tego rodzaju produkty podpięto narzędzia monitoringowe. Przebadano w ten sposób aż 150 przedmiotów znajdujących się w ofercie aż 800 sklepów internetowych. Wynik był zatrważający. W czasie noworocznych wyprzedaży tylko pojedyncze produkty przeceniono o więcej niż 50% (i były to głównie gry komputerowe). Ceny wielu innych przedmiotów spadły zaś o... jeden grosz. Tymczasem wiele z badanych sklepów promowało się wyprzedażami rzędu -70%!

Analizując strony internetowe największych sklepów komunikujących bardzo duże obniżki, nie zaobserwowaliśmy wyraźnych zależności pomiędzy rzeczywistymi ruchami cenowymi a przekazami reklamowymi. W rzeczywistości ciężko było odnaleźć artykuły, które były tak wysoko przecenione jak wynikało to z komunikatów marketingowych

– wyjaśnia Mariusz Chmurzyński, Dyrektor w Dziale Konsultingu Deloitte.

Nie inaczej było w przypadku ściągniętej do nas ze Stanów akcji "Black Friday", która wisiała na szyldach chyba wszystkich sklepów odzieżowych i elektronicznych. O ile faktycznie w kategorii "moda" można było upolować coś w dobrej cenie, to prawdziwą "ściemę" najłatwiej było wykryć na przykładzie rynku smartfonów.

Co ciekawe, około 30 proc. produktów było najtańszych w analizowanym okresie (do połowy stycznia) w połowie listopada, czyli na tydzień przed Black Friday. Patrząc na zachowania cen w ubiegłym i obecnym roku, ciężko jest dostrzec konkretny wzorzec i stwierdzić dla poszczególnych kategorii, kiedy i jakie produkty warto kupować, żeby nie przepłacić

– podsumowuje Krzysztof Boś z Deloitte.