Najaktywniejsze w poszukiwaniu sposobów na obejście zakazu handlu są dyskonty spożywcze. Pomysł zamienienia je w piekarnie już został zablokowany przez ustawodawcę ale Biedronka i Lidl niezrażone niepowodzeniem konsultują ze swoimi kancelariami wprowadzenie nocnych zmian piętnaście minut po północy z niedzieli na poniedziałek.

Tymczasem w branży odzieżowej prezesi dużych sieci też szukają rozwiązań, które umożliwiłyby im handel siedem dni w tygodniu. 

Prawo mówi o zakazie handlowania, a nie otwieraniu sklepów, więc prawdopodobnie niektórzy otworzą swoje salony w niedziele na zasadzie konceptów typu "showroom". Będzie w nich można na przykład tylko przymierzyć ubrania, a zamówienie złożyć przez Internet. My również rozważamy taki ruch – powiedział portalowi Propertynews.pl Grzegorz Lipnicki, prezes Top Secret.

Pomysł jest więc zaskakująco prosty. W niedziele wolne od handlu w sklepach odzieżowych można byłoby przymierzyć cały asortyment a zakupu dokonać w sklepie online, co byłoby zgodne z prawem. Czy ustawodawca zareaguje jakoś na taką formę obejścia przepisów. I czy klienci korzystaliby z takich zakupów chętnie? Być może specjalne rabaty internetowe i darmowa przesyłka w dniu zakazu handlu stacjonarnego byłyby wystarczającą przynętą...

Prezes Top Secret za sprawą swojego pomysłu jest obecnie w nagłówkach wszystkich serwisów biznesowych. Dzięki temu przemycił też informacje o planach ekspansji swojej marki, dla której chce otworzyć w tym roku aż 25 nowych sklepów, także w dużych galeriach handlowych. Ciekawe, czy ustawodawca odpowie mu odpowiednią poprawką w przepisach.