Niekomedogenny podkład w przypadku cery mieszanej, tłustej lub problematycznej to podstawa, a wśród wiralowych kosmetyków znalazłam aż pięć produktów, które spełniają wszystkie moje wymagania. Nie "zapychają", są leciutkie, dobrze wyglądają na skórze, nie przetłuszczają, ani jej nie wysuszają. Oto pięć propozycji. 

Podkład niekomedogenny: Armani Luminous Silk 

Armani Luminous Silk to kultowy już kosmetyk i nie bez powodu. Leciutki podkład ma przepięknie rozświetlającą formułę, która wtapia się w skórę zostawiając na niej "satynową", świetlistą taflę. Jednak sam efekt to za mało – od prawdziwie idealnego podkładu wymagamy również działania pielęgnacyjnego i w tym przypadku je dostajemy, bo Luminous Silk nie zawiera substancji komedogennych, czyli mówiąc kolokwialnie – "nie zapcha cię". Nawilżająca formuła pozostawia skórę nieskazitelnie gładką oraz nawilżoną, a technologia Micro-fil zapewnia idealne, świetliste wykończenie makijażu. 

niekomedogenny podkładMateriały prasowe

Podkład niekomedogenny: It Cosmetics

Marka It Cosmetics całkowicie mnie "kupiła" swoim kremem CC+ Your Skin But Better. Zachęcona przepięknym efektem krycia i rozświetlenia bez tłustej powłoki (używałam wersji oil-controle matte), postanowiłam wypróbować również podkład nawilżający, który daje możliwość budowania krycia. Dodatek drobnego perłowego pudru zapewnia naturalnie promienne wykończenie, a nie brakuje tu również składników pielęgnujących: 

  • kwas hialuronowy, 
  • ekstrakt z aloesu, 
  • witaminy E i B5,
  • kwas hepes, który delikatnie złuszcza. 

Dzięki temu już nawet po dwóch tygodniach skóra nawet bez makijażu jest bardziej wygładzona, a jej koloryt wyrównany. Ale czy można mu ufać przy cerze problematycznej? Tak! Podkład nie zawiera parabenów, sulfatów oraz substancji komedogennych. 

Materiały prasowe

Podkład niekomedogenny: budżetowy Maybelline i L'Oreal 

Podkład, który kupiłam w drogerii na dworcu – Maybelline Fit Me – okazał się być absolutną perełką. Przede wszystkim zaskoczyła mnie jego leciutka nieoleista formuła, która świetnie kryje i dobrze rozprowadza się na skórze, ale jednocześnie jej nie wysusza i nie podkreśla niedoskonałości. Naturalnie matowe wykończenie to zbawienie dla osób ze skórą mieszaną i tłustą, zwłaszcza wiosną i latem. Formuła wygładza, "bluruje" pory, ale ich nie zatyka. 

L'Oreal True Match 

Kolejną budżetową propozycją (która jest według mnie warta znacznie więcej), to doskonale znany podkład True Match od L'Oreal. Z pewnością tej pozycji nie trzeba nikomu przedstawiać, bo podkład jest hitem zarówno wśród nas, zwykłych użytkowniczek, jak i wśród wizażystów, influnecerek i gwiazd. 

Fluid ma aż 20 różnych wariantów kolorystycznych, a oprócz tego zawiera sześć pigmentów, dzięki którym znajdziesz odcień, który idealnie dopasuje się do twojej skóry. Składa się w 80% z nawilżającego kompleksu z kwasem hialuronowym, jego formuła jest bezzapachowa i nie zawiera substancji komedogennych. 

Podkład niekomedogenny: Nars Light Reflecting Foundation

Zarówno podkład, jak i korektor Nars to produkty, które nie spowodują wysypu niedoskonałości. Odbijająca światło formuła fluidu wygładza i rozświetla skórę, która natychmiast zyskuje promiennego i zdrowego wyglądu. Jak już jednak ustaliliśmy – tym razem szczególnie skupiamy się na właściwościach pielęgnacyjnych produktu. Podkład Nars nie tylko nie zaszkodzi twojej skórze, ale również ją wspomoże. Oprócz natychmiastowego efektu, którego oczekujemy od każdego fluidu, ten działa długoterminowo, z czasem wyrównując koloryt skóry (według badań przeprowadzonych przez markę efekt jest widoczny już po 6 tygodniach). 

Wzbogacony został o składniki pielęgnacyjne, które pomagają chronić skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, w tym światła niebieskiego, natychmiast wzmacnia barierę ochronną skóry, pomagając utrzymać jej odpowiedni poziom nawilżenia. 

Wszystkie podkłady przetestowałam na własnej (mieszanej) skórze i każdy z nich sprawdził się u mnie rewelacyjnie, dlatego polecam je z czystym sumieniem. Wszystko jednak wskazuje, że na wiosnę i lato 2024 moja skóra już wybrała swojego faworyta, a jest nim Nars Light Reflecting Foundation. A czy ty masz swojego ulubieńca?