Czytanie po nocach dobrych książek jest jak najlepsza masturbacja czy sex. Czyta się dla przyjemności, a nie obowiązku. Delikatnie rysując słowem obraz, który później sami możemy pokolorować. Dlatego wybrałem książki, które w tych czasach zarazy pozwolą wam przeżyć przygodę. Pozwolą wam na nieograniczoną możliwość podróżowania, poznawania świata z różnych stron od Rosji, Japonii, przez Amerykę, aż do Włoch i Polski. Wybranymi pozycjami chciałem też zachęcić wszystkich do dotykania się z różnymi formami literackimi. Dotykanie nowych form, kształtów nas rozwija. Zatem czytajcie i dotykajcie.

Petersburg: miasto snu, Joanna Czeczott

Na początek coś co wydaje się bardzo bliskie. Kilka lat temu autorka tego fantastycznego reportażu Joanna Czeczott powiedziała mi, że Petersburg jednocześnie był budowany jako utopia, żeby dać wolność temu, który go budował. To jest miasto paradoksów. Miasto, w którym wielu młodych ludzi (dwudziestoparolatków) dąży do przywrócenia komunizmu. W swoich przekonaniach zatapiają się coraz mocniej, stawiają pomniki Stalinowi, piszą listy z prośbą o kanonizację, idą dalej, protestują przeciwko temu, żeby Leonardo DiCaprio odtwarzał rolę Lenina, paląc jego portret. To fascynujący, a zrazem przerażający reportaż o tym jak prawda staje się towarem totalnie deficytowym, a historia narzędziem polityków. Jest tu też rozdział o podróży po miastach gułagu, w których pamięć o represjach w czasach stalinowskich została zasypana przez wysokie posady rosyjskich oligarchów. Z drugiej strony to miasto imponującej, symetrycznej architektury i niezwykle eleganckie, miasto przepełnione sztuką.

Sonata Kreutzerowska, Lew Tołstoj

Jeszcze chwilę zostaniemy w Rosji przechodząc z reportażu do prozy, choć ta, mimo iż napisana 130 lat temu, wydaje się piekielnie aktualna. Szczególnie, kiedy wiele relacji i związków w czasie obecnej kwarantanny zostało wystawionych na próbę. Myśliciel Tołstoj w swojej sonacie zabiera nas w podróż pociągiem. Główny bohater Pozdnyszew rozpoczyna rozmowę z narratorem opowieści, rozmowę, która przeistacza się w traktat filozoficzny o relacjach międzyludzkim. Śledzimy historię wszystkich etapów, które towarzyszą miłości, od poznania, przez zauroczenie, miłość, aż do zazdrości, nienawiści i... zbrodni. A sam pisarz jest bezwzględny w swym języku i poglądach dodając chociażby: Zdumiewające, jak zupełne bywa złudzenie, że piękno jest dobrem.

Kobieta z wydm, Kobo Abe

To jest jedna z najważniejszych książek w moim życiu. Klasyka literatury japońskiej, w której mistrz Kobo Abe zatapia się w symbolice, kulturze wschodu, ale i europejskich filozofach. Przepełniona wpływami Arthura Schopenhauera i Immanuela Kanta opowieść, którą wielu literaturoznawców porównało to dzieł Kafki. Wszystko zaczyna się od niemal urzędowej notki o tajemniczym zaginięciu mężczyzny. Mężczyzny, który wyruszył do nadmorskiej wioski w celu badania owadów. Zatrzymuje się na moment u samotnej kobiety, u której znalazł miejsce na odpoczynek, nie wiedząc, że wpadł w jej sidła, bez możliwości wyjścia. A potem? Potem piasek zaczyna się sypać, wyjścia z tej sytuacji nie ma, a każda próba ucieczki kończy się groźbą kary. Na ten czas kwarantanny, na ten czas, w którym ktoś nami steruje -  pozycja obowiązkowa. Jak napisał Abe: Przegrana zaczyna się w momencie, gdy pomyślałeś, że przegrywasz.

Tramwaj zwany pożądaniem i inne dramaty, Tennessee Williams

Czytajcie dramaty, czytajcie je jak powieści, czytajcie jakbyście oglądali kolejny sezon serialu! Na początek proponuje zacząć od podstaw, ale i najlepszego dania, czyli utworów Tennessee Williamsa, dwukrotnego laureata nagrody Pulitzera. Teksty dramatów na nowo przełożone przez Jacka Poniedziałka stały się językiem z naszych sypialni, kuchni i salonów, w których napięcie erotyczne, strach, wszystkie te frustracje i niespełnienia pod naporem nacisków zaczynają wybuchać. To maleńkie antyczne tragedie, w które wchodzimy jako uczestnicy tej bitwy. Każdy z nas jest kimś z dramatów Williamsa jak Stanley Kowalski, Blanche DuBois, Maggie, Brick czy Alexandra Del Lago. W tym wydaniu otrzymujemy pięć sztuk teatralnych urodzonego w Missisipi dramaturga (Tramwaj zwany Pożądaniem, Szklana menażeria, Kotka na gorącym blaszanym dachu, Słodki ptak młodości, Noc Iguany). Ostrożnie, pożądanie! 

Kalendarz i klepsydra, Tadeusz Konwicki 

Każda pora jest dobra na Tadeusza Konwickiego, dlatego polecałem go ostatnio na moim Instagramie, polecę go tutaj jeszcze raz. Mało kto tak trafnie opisywał rzeczywistość, która go otaczała. W pierwszej części autor prześwietla Amerykę, którą odwiedził w latach 70.  Amerykę, która przypomina mu gigantycznego, smacznego, lecz pośpiesznie upieczonego hamburgera, którego los położył na wspaniałej bułce dziwacznego kontynentu. Z nostalgią zastanawia się, dlaczego młode pokolenia zdjął jakiś niewytłumaczalny strach i ten strach wygnał ich spomiędzy odwiecznych drzew, przyjaznych traw, swobodnych przestrzeni i kazał im zamknąć się dobrowolnie w obozach koncentracyjnych. To kraj z kartonu, jedno wielkie kłamstwo. To wszystko skontrastowane jest tytułowymi tekstami o życiu w powojennej Warszawie. Pełno tu sceptycyzmu, smutku, rozczarowania zmieniającym się światem, jego deformowaniem. To istny mistrz, który mimo upływu czasu pozwala nam czytając przejrzeć się w teraźniejszości.

Moja kuchnia pachnąca bazylią, Tessa Capponi Borawska

I na koniec podróż do Włoch. Viaggio in Italia. Któż z nas nie marzy teraz o podróży w południowe kraje. Do świątyni ciepła, zapachów, smaków, prostoty. Pomaga nam w tym na nowo wydana kultowa książka Tessy Capponi Borawskiej. Powinniście zapomnieć o tych wszystkich wystylizowanych talerzach, które układa się do sesji przez pół dnia. O tych wszystkich aktorkach, które zamiast grać role, wydają książki kulinarne, w których mówią nam jak jeść. Kuchnia to jest filozofia, nauka, nie da się jej pojąć z telewizyjnego show. Doskonale ją rozumie Tessa, która zamiast cudów na kiju stawia przed nami miskę makaronu, np. pesto alla genovese albo zupę chlebową (Ribollita). Do tego dania opowiada nam o swoim życiu w Italii, życiu, które już minęło. Jest jeszcze w tej książce coś odjazdowego, żadne danie nie zostało sfotografowane, autorka nie mówi nam jak ma to wszystko wyglądać. Liczyć się ma ta wspomniana przeze mnie wyobraźnia, o której mawiał Fellini. A więc z głową w kuchni, w kwarantannie i przez życie.

---------

Jacek Górecki – dziennikarz, krytyk kulturalny, dramatopisarz, wolny człowiek. Współpracował m.in. z K MAG, Pride Magazyn, Madame Magazine, LaVie Magazine , anywhere.pl. Autor sztuki "Coming out" wystawionej w Teatrze Dramatycznym w Warszawie w 2016 roku. W życiu stawia na dialog i rozmowę. Przez ostatnie kilka lat przeprowadził ich ok. 150, a wśród rozmówców znalazły się najważniejsze nazwiska polskiej kultury: od Tomasza Stańko, Krzysztofa Zanussiego, po Agnieszkę Holland, Krystynę Jandę czy Gołdę Tencer. Na jesieni ukaże się jego debiutancka książka z rozmowami o teatrze, czyli o życiu.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez jacek.górecki (@j.gorecki) Kwi 23, 2020 o 2:19 PDT