Gaultierowi w ciągu swojego 69-letniego życia (które, rzecz jasna, jeszcze się nie skończyło) udało się osiągnąć naprawdę wiele. Projektant, który swoją karierę w świecie mody zaczynał od bycia asystentem Pierre’a Cardina szybko udowodnił, że ma wszystko, czego potrzeba, żeby zacząć pracować na własne nazwisko. Nie stronił przy tym od kontrowersji, na przykład prezentując spódnice dla mężczyzn lub zatrudniając do pokazów modelki plus size na długo przed tym, zanim stało się to dobrze widziane.

Jean Paul Gaultier - The End

W styczniu 2020 roku Gaultier zapowiedział, że w bliżej nieokreślonej przyszłości ma zamiar zrezygnować z kierowania założonym przez siebie domem mody i udać się na zasłużoną emeryturę. I wygląda na to, że właśnie dotrzymał słowa, co mocno sugeruje wpis na instagramowym koncie Gaultiera.

Czy to koniec domu mody Gaultiera?

Trudno uwierzyć w to, że odejście sławnego projektanta na emeryturę (jeśli to właśnie zwiastuje powyższy obraz) oznacza zamknięcie całego stworzonego przez niego biznesu, co wieszczą niektóre związane z modą serwisy. Krótko po ogłoszeniu zamiaru rezygnacji z funkcji szefa Gaultier zapowiedział, że co roku inny projektant będzie zapraszany, aby po swojemu zinterpretować to, czym marka JPG jest i zaprezentować swoje spojrzenie na nią. Pierwszą osobą, której zostało powierzone to zadanie jest Chitose Abe – dyrektor kreatywna i założycielka (w 1999 roku) japońskiej marki Sacai. Abe ma pokazać światu efekty swojej pracy niebawem, bo już w lipcu tego roku – na ten termin zaplanowano pokaz zaprojektowanej przez nią kolekcji.

Od lat podziwiam wyjątkową wizję kobiecości w wykonaniu Jean Paula oraz jego oryginalność – do obu tych rzeczy dążyłam zawsze w mojej pracy. To prawdziwy zaszczyt móc być opiekunem jego domu jako pierwszy projektant tego projektu.

– powiedziała Chitose Abe.

Tego, czym jest prawdziwy „koniec” w wykonaniu Gaultiera, zapewne dowiemy się niebawem.