Aplikacja perfum ma swoje zasady. Pierwsza i najważniejsza: nanoś je na miejsca, w których wyraźnie wyczuwasz tętno. Pulsująca w żyłach krew podnosi temperaturę skóry i sprzyja rozprzestrzenianiu się nut zapachowych. Pamiętaj jednak, aby po skropieniu nadgarstków, nigdy nie pocierać ich o siebie. Ten niewinny gest prowadzi do szybszego odparowywania perfum, skraca ich trwałość, a do tego może całkowicie zmienić charakter zapachu. Eksperci zwracają też uwagę, by miejsca, w które aplikujemy kompozycję, były dobrze nawilżone. Jak i czym je nawilżać? Oto kilka naszych wskazówek, dzięki którym nawet ulotna woda toaletowa zyska wyjątkową trwałość.

Wazelina

Bezwonna, neutralna dla skóry wazelina jest dobrą bazą dla perfum. Ten tani kosmetyk kupisz w każdej aptece i drogerii. Jako dość ciężki emolient intensywnie natłuszcza skórę i zapobiega odparowywaniu wilgoci z jej powierzchni – dlatego jest tak dobrym „utrwalaczem” dla perfum. Przy tym nie posiada zapachu, więc możesz łączyć ją z dowolną kompozycją. Wady? Jest to surowiec syntetyczny, produkowany z ropy naftowej, więc jako taki nie posiada więc żadnych walorów pielęgnacyjnych poza hamowaniem ucieczki wody. Jest także tłusty i może pozostawiać lepką warstwę, a nie każdemu może odpowiadać taka obciążająca skórę formuła. Wazelinę najlepiej aplikować w minimalnych ilościach, wyłącznie w tych miejscach, gdzie spryskujemy się perfumami – na nadgarstkach, szyi, obojczykach, między piersiami.

 

Bezwonny balsam

Lepszą alternatywą dla wazeliny będzie bezzapachowy balsam, który oprócz emolientów, zawiera w swoim składzie substancje poprawiające wygląd skóry. Przykładem może być bestsellerowy La Roche-Posay Lipikar Baume AP+M dedykowany alergikom i osobom z AZS. Jego nieperfumowana formuła szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej, klejącej powłoki. Można stosować go punktowo przed aplikacją perfum, a także na co dzień, na większe partie ciała. Głęboko nawilża, działa przeciwzapalnie, koi podrażnienia oraz zaczerwienienia.

 

Kąpiel

Kolejnym sposobem na zatrzymanie ulotnego aromatu perfum jest skropienie się ulubioną kompozycją tuż po porannym prysznicu. Gorąca woda otwiera pory, dzięki czemu skóra lepiej absorbuje zapach. Do tego pokrywająca ją wilgoć przyciąga molekuły zapachowe i sprawia, że lepiej przylegają do ciała. Perfumy rozpyl na skórę gdy ta jeszcze jest rozgrzana i paruje. Będziesz pachnieć aż do wieczora.

Pachnące duety

Zamiast wybierać bezwonny balsam, możesz sięgnąć po krem do ciała o takim samym zapachu, jak twoje ulubione perfumy. Taka warstwowa aplikacja sprawi, że skóra wprost przesiąknie pięknym aromatem. Teraz, w okresie zimowych wyprzedaży, można kupić kultowe zapachy w zestawie z balsamem w bardzo korzystnych cenach. Lancôme La Vie Est Belle czy wody perfumowane Chloé zostały przecenione o 30-40%.

 

 

Layering

Sztukę aplikacji zapachu warstwa po warstwie możesz wynieść na jeszcze wyższy poziom i uczynić z niej prawdziwy, relaksujący rytuał. Wystarczy, by ulubiona woń towarzyszyła ci już podczas kąpieli – jeśli weźmiesz prysznic z pachnącym żelem, tuż po osuszeniu ciała nałożysz aromatyczny balsam, a na koniec skropisz się perfumowaną wodą z tymi samymi nutami, zapach osiągnie niesamowitą trwałość. Zestawy od Rituals są wprost stworzone do zapachowego layeringu. Na set Rituals of Sakura składa się kremowa pianka do kąpieli, odżywczy krem do ciała oraz mgiełka zapachowa do ciała i do włosów. Kosmetyki nawilżą twoją skórę na każdym etapie pielęgnacji i pozostawią na niej otulający aromat kwiatu wiśni i mleka ryżowego. To idealny prezent dla siebie samej z okazji Dnia Kobiet, który pozwoli ci się odprężyć.

 

Perfumy w kremie lub olejku

Sposobem na zatrzymanie ulubionego zapachu na skórze jest też stary patent naszych babć – perfumy w formie kremu lub olejku. Przed wynalezieniem płynnych kompozycji zapachowych, była to jedyna technika perfumowania ciała, jako że naturalne oleje są doskonałym nośnikiem aromatów. Dziś ten trend powraca i coraz częściej, obok szklanych flakonów z zapachami, można spotkać poręczne roll-ony z pachnącym olejkiem, małe słoiczki lub kasetki z aromatycznym kremem. Tradycyjnie aplikowało się je za uszami – ale możesz odrobinę nanieść też na nadgarstki, szyję i dekolt. Naturalne perfumy w kremie można znaleźć na przykład w portfolio polskiej marki La-Le, która wytwarza swoje kompozycje na bazie wosku sojowego i oleju jojoba. Wśród dostępnych wariantów znajdziesz np. kompozycje z cedrem i paczulą, jaśminem i wanilią czy pieprzem i bergamotką.

 

Perfumy w olejku znajdziesz np. w portfolio francuskiej marki Versatile, które bazują na oleju ze słodkich migdałów. Kompozycję kupisz w butiku RAW Poznańska.