Lara Gesler pierwszy raz tak szczerze o byciu mamą: „Macierzyństwo jest wspaniałe, ale to nie jest jedyny element mojej osobowości”
W rozmowie z ELLE Lara Gessler pokazuje, że można być mamą bez lukru, kobietą bez pozy i córką bez gotowych odpowiedzi. Otwarcie mówi o macierzyństwie, relacjach z rodzicami – szczególnie z ojcem – i o tym, dlaczego dziś nie potrzebuje już nikomu nic udowadniać.
Spis treści:
Lara Gessler o macierzyństwie
Dla Lary macierzyństwo to nie projekt do perfekcyjnego wykonania, tylko relacja – pełna emocji, błędów i czułości. „Wiem, że nie zawsze robię super robotę” – mówi szczerze. Nie próbuje być matką idealną. Zamiast tego wybiera bycie autentyczną – również wtedy, gdy jest zmęczona, niepewna czy po prostu nie ma siły.
„Słabość trzeba pokazywać dzieciom” – podkreśla. Jej zdaniem to właśnie w tej szczerości tkwi prawdziwa bliskość. Nie musi odgrywać roli super bohaterki, bo każdy ma czasem gorszy moment, zły nastrój i nie należy się tego bać. To podejście wymaga odwagi. W świecie, który nieustannie porównuje i ocenia, Lara wybiera szczerą obecność zamiast perfekcyjnego wizerunku.
Lara Gessler o eksperymentowaniu w życiu
W odpowiedzi na to, co jest sensem jej życia, gwiazda najnowszego numeru bez zawahania przyznaje: eksperymentowanie. Nie tylko w kuchni, ale też w pomysłach, decyzjach, sposobach na realizowanie się. Nie chodzi o chaos, ale o świadomy wybór otwartości na zmiany. Lara z rozbrajającą szczerością przyznaje, że nie jest mistrzynią konsekwencji – i właśnie to uznaje za swój atut.
Dla niej życie to przestrzeń do testowania – siebie, ról, pomysłów. „Sensem mojego życia jest eksperymentowanie” – wyznaje. Zmiany, brak planu, próbowanie – to wszystko daje jej poczucie wolności i rozwija bardziej niż ścisłe trzymanie się wyznaczonego kursu. To właśnie w tych eksperymentach Lara odnajduje najwięcej radości i... pewności siebie.