Stroje kąpielowe jednoczęściowe powracają do łask! Do tej pory kojarzyły się głownie z serialem "Słoneczny patrol", czy strojem pływaczek, teraz to must-have tego sezonu. Gdy w latach 60. bikini zrewolucjonizowało postrzeganie kobiecego ciała i noszenia się na plaży, jednoczęściówki niestety odeszły w zapomnienie. Jednoczęściowe kostiumy kąpielowe przez długi czas były zarezerwowane głównie dla kobiet, które chciały ukryć to i owo, albo dla trenujących sporty wodne. Do czasu. Ich wielki powrót nastąpił pod koniec lat 80. Dekadę później świat mody opanowało monokini, których historia sięga tak naprawdę połowy lat 60. 

Karen Mulder na pokazie Genny (Milan Fashion Week), 1995 rok, fot. East News

Stroje kąpielowe jednoczęściowe rozpromowała także telewizja. A mianowicie słynny serial "Baywatch" (1989-1999), opowiadający historię grupy ratowników z Los Angeles. W rolach głownych wystąpili: David Hasselhoff, Pamela Anderson, Erika Eleniak, Carmen Electra, Nicole Eggert, Alexandra Paul. Widzowie na całym świecie (także w Polsce) z przejęciem oglądali jak aktorki biegną po plaży w mocno wyciętych czerwonych kostiumach. 

Nicole Eggert i Pamela Anderson, serial "Słoneczny Patrol", 1992 rok, fot. East News

Gdy w modzie powrócił trend na normcore i lata 90. jednoczęściowe stroje kąpielowe również powróciły. Rok temu nosiły je już: Kylie i Kendall Jenner, Selena Gomez, Zoe Kravitz, Doutzen Kroes, Ariel Winter i Khloe Kardashian. Marki próbowały (m.in. Agent Provocateur) rozpragować kostiumy z wycięciami po bokach, jednak ten styl nie do końca się przyjął. Klasyczne z odkrytymi plecami pasują do prawie każdej sylwetki. I właśnie za to są doceniane. Plus za seksowny look. A jak je nosi blogosfera? Zobacz zdjęcia w naszej galerii:

Stroje kąpielowe jednoczęściowe [trendy 2016] >>