„Maszyny takie jak ja” – Ian McEwan

Londyn, lata 80. XX wieku w alternatywnej rzeczywistości. Charlie, człowiek bez właściwości, lekkomyślnie dryfujący przez życie i unikający jak ognia pełnoetatowej pracy, skrupulatne planuje swój przyszły związek z Mirandą. Nie wie, że błyskotliwa studentka, córka znanego literata mieszkająca piętro wyżej, skrywa szokujący sekret. Otrzymany spadek Charlie przeznacza w całości na Adama, który należy do pierwszej partii syntetycznych ludzi. Wspólnie z piękną sąsiadką konfigurują jego osobowość. Ten niemal doskonały okaz ludzki – piękny, silny i mądry – stworzy z Charliem i Mirandą uczuciowy i emocjonalny trójkąt. Już wkrótce cała trójka stanie przed głębokim dylematem moralnym, który doprowadzi do gwałtownego kryzysu w tym asymetrycznym związku.

Nowa przewrotna powieść Iana McEwana stawia fundamentalne pytanie o istotę człowieczeństwa. Co tak naprawdę czyni nas ludźmi: to, co czynimy, czy to, jacy jesteśmy? Czy dzieło może przerosnąć twórcę? Czy maszyna może oddać wielowymiarowość ludzkiej natury i odnaleźć się w świecie, w którym nic nigdy nie jest czarno-białe? Każdy, kto czytał jakąkolwiek powieść McEwana wie doskonale, że jest to autor z najwyższej półki.

„Zaraz będzie po wszystkim” – Grzegorz Uzdański

Jadzia jest osiemdziesięcioletnią pensjonariuszką domu opieki. W miejscu, w którym rytm strzępków życia wyznaczają jedynie posiłki, obchody personelu, wizyty nielicznych już przyjaciół i krewnych oraz oglądanie seriali, nie ma zbyt wielu rozrywek oprócz myślenia. A temu Jadzia oddaje się z całą zawziętością.

Swoje losy – przedstawione niechronologicznie – narratorka odsłania przed nami za sprawą retrospekcji. Bohaterka relacjonuje strzępki swojego dzieciństwa przypadającego na drugą wojnę światową, dorastania, dawnych, niespełnionych miłości, życia codziennego, pracy w redakcji, wychowania córki i wreszcie trudnych relacji z mężem. W historię Jadzi wplecione są dwie inne opowieści: młodego sanitariusza Tomka i czterdziestoletniej pielęgniarki Agaty.

Stworzony przez autora słodko-gorzki portret pensjonariuszy i pracowników domu starców jest przejmujący, dojmująco smutny, złośliwy, ale i miejscami ironicznie zabawny. „Zaraz będzie po wszystkim” to delikatna, kameralna i świetnie napisana nieduża opowieść o samotności na wielu poziomach, opowiadająca o najciemniejszych zakamarkach ludzkich dusz.

„Prymityw. Epopeja narodowa” – Marcin Kołodziejczyk

Choć debiutancka powieść reportera Marcina Kołodziejczyka ukazała się w tamtym roku, to warto po nią sięgnąć z racji tego, że znalazła się w finale Nagrody Literackiej „Nike” 2019. Książka opowiada o pokrętnym życiu bohatera Roberta Poczętego, a akcja dzieje się w Warszawie. „Prymityw  sprawdza się doskonale jako prześmiewcza wizja polskiej rzeczywistości. Język bohaterów zostaje w niepodrabialny sposób podkręcony, co sprawia, że powieść aż kipi od zgrabnych powiedzonek. W efekcie otrzymujemy coś niebywałego – rozbuchaną językowo opowieść quasirealistyczną” – napisał Maciej Robert w recenzji dla „Polityki”.

„Dropie” – Natalka Suszczyńska

W Polsce, w której wysokie czynsze, niskopłatna posada w bankomacie, gadające ptaki, uchodźcy z krajów Beneluksu oraz psy upijające się w tawernach są na porządku dziennym, dziewczyna o refleksyjnej naturze mierzy się z wejściem w dorosłość. Czy wyjdzie z tego cało? Czy chomik-jasnowidz poda jej pomocną łapkę? I kto w rzeczywistości czyta wasze CV oraz czy czasem warto trochę nazmyślać?

„Dropie” to opowieść o prekariacie – klasie społecznej spod znaku ciągłej niepewności jutra. Panteon bohaterów to ludzie z szafy, z antresoli, ze śmietnika i z psiej budy. Jedni zamieszkują kioski, inni koczują w piwnicach, lasach i rowach. Wypełniają sobą każdą dostępną przestrzeń. Pracują w bankomatach, sprzedają zepsute zapiekanki albo tworzą posthipisowaskie komuny, w których panują bardziej faszystowskie zasady, niż w państwie totalitarnym. Z jednej strony autorka korzysta z gatunku science fiction, z drugiej – ewidentnie tworzy mitologię o pokoleniu umów śmieciowych. To, co na samym początku wydaje się przypominać literacki mockument nagle zaczyna brzmieć bardzo znajomo.

„Żółte światło” - Jerzy Pilch

Najnowsza proza Pilcha przypomina, że życie składa się ze złudzenia wieczności i z przerażającej utraty tego złudzenia. „Żółte światło” łączy wątki ściśle autobiograficzne z zupełnie fantastycznymi. Pilch eksploruje, eksploatuje i przetwarza własny życiorys i dotychczasową twórczość, kreując z nich literaturę najwyższej próby. To proza zgubna i uzależniająca. Krystalicznie czysta i szlachetnie zmącona.

„Diabli Dykcjonarz” – Ambrose Bierce (14 października)

„Diabli dykcjonarz” (1911) to klasyka amerykańskiej satyry, leksykon przeszło półtora tysiąca haseł wyjaśnionych cynicznie, z obfitością diablego, czarnego humoru. Błyskotliwym, napisanym skrzącym stylem aforyzmom towarzyszy humorystyczna poezja, a erudycja, nieprzebrane literackie tropy i nawiązania do światowego kanonu czynią z książki barwną i za każdym razem odkrywczą lekturę. „Diabli dykcjonarz” prezentuje bezceremonialnie wywrotowe myślenie, obala schematy i obnaża hipokryzję ludzi. Niektóre z haseł weszły na stałe do użytku potocznego w języku angielskim, a sam pomysł na "słownik cynika" był później wielokrotnie powielany przez innych autorów.

Fragmenty książki publikowano również w Polsce: hasła m.in. w „Cyruliku Warszawskim” przed wojną, a po wojnie w „Przekroju” i antologii „No tak, ale…” (1977). Ha!art po raz pierwszy prezentuje dzieło w całości, a zestaw haseł oparto o najbardziej kompletne wydanie, „The Unabridged Devil's Dictionary” pod redakcją S.T. Joshiego i Davida E. Schultza z 2000 roku, gdzie do pierwszego wydania z 1911 roku dodano wiele spośród wpisów rozproszonych po gazetach, pomijając te, których autorstwo w poprzednich zbiorczych edycjach niesłusznie przypisywano Bierce'owi. Niniejsze wydanie tłumacz opatrzył licznymi komentarzami, obszernym wstępem oraz szczegółową bibliografią autora.

„Upadek Gondolinu” – J.R.R. Tolkien (15 października)

Powieść, która czekała na publikację ponad sto lat! „Upadek Gondolinu” jest dla miłośników twórczości Tolkiena najprawdziwszym Świętym Graalem. Przedstawiona w niej historia rozgrywa się tysiące lat przed wydarzeniami opisanymi we Władcy Pierścieni  i opisuje losy elfickiego królestwa Gondolin, obleganego przez armię Morgotha. Powieść powstała najprawdopodobniej na początku 1917 roku w Great Haywood w Staffordshire w czasie rekonwalescencji Tolkiena po bitwie nad Sommą. W swoich pamiętnikach pisał, że „Upadek Gondolinu” był „pierwszą prawdziwą opowieścią” o Śródziemiu. To w niej po raz pierwszy pojawili się orkowie, smoki i Barlogowie. Wydanie zawiera różne wersje tekstu, a także opracowanie przedstawiające kontekst i odwołania do innych dzieł Tolkiena.
Rękopis powieści został odnaleziony w pozostawionym przez pisarza archiwum. 

Redakcją i opracowaniem tekstu zajął się ponad 90-letni syn autora, Christopher, który zapowiedział, że będzie to ostatnie wydane dzieło jego ojca.

„Miedziaki” – Colson Whitehead (16 października)

W swojej nowej powieści – po bestsellerowej, uhonorowanej Nagrodą Pulitzera i National Book Award „Kolei podziemnej” – Colson Whitehead z właściwym sobie geniuszem podejmuje kolejny dramatyczny wątek z historii Ameryki.

Tym razem akcja rozgrywa się na Florydzie w latach 60. XX wieku, a fabuła koncentruje się na losach dwóch chłopców skazanych na pobyt w poprawczaku.

Gdy idee ruchu na rzecz praw obywatelskich docierają wreszcie do Frenchtown, czarnej dzielnicy Tallahassee, Elwood Curtis postanawia wziąć sobie do serca słowa dr. Martina Luthera Kinga i nabiera przekonania, że jest „równie dobry jak każdy inny”. Choć rodzice go porzucili, jego babcia dba, by trzymał się z dala od kłopotów, Elwood jest więc na dobrej drodze do dostania się do lokalnego college’u dla kolorowych.

Ale kiedy jest się czarnym chłopcem żyjącym we wczesnych latach 60. XX wieku na amerykańskim Południu, gdzie stosunki społeczne wciąż regulują prawa Jima Crowa, niewinny błąd może przekreślić nadzieje na świetlaną, a nawet jakąkolwiek, przyszłość.

Elwood zostaje skazany na pobyt w poprawczaku nazywanym „Miedziakiem” (The Nickel Academy), którego misją jest „fizyczne, intelektualne i moralne” kształtowanie młodocianych przestępców, tak żeby pod jego pieczą wyrośli na „uczciwe i honorowe” jednostki.

W rzeczywistości Akademia okazuje się groteskową komnatą grozy, gdzie sadystyczna kadra bije i wykorzystuje seksualnie uczniów, korupcja i kradzieże są powszechne, a każdy chłopiec, który odważy się na opór, przepadnie bez wieści.

Ten zakład poprawczy na Florydzie istniał naprawdę – przez sto jedenaście lat przewinęły się przez niego tysiące podopiecznych, których bezlitośnie katowano, poniżono i łamano.

Druzgocąca, porażająca i niezwykle ambitna powieść, która dowodzi, że Colson Whitehead jest pisarzem w szczytowej formie.

„Dotąd dobrze” – Ursula K. Le Guin (17 października)

Legendarną Ursulę K. Le Guin miliony czytelników znają jako autorkę niezwykłych powieści science-fiction, ale jej dorobek obejmuje znacznie więcej gatunków literackich. Szczególne miejsce zajmuje w jej twórczości poezja, którą Le Guin pisała całe życie.
Ten ostatni zbiór wierszy ukończyła tuż przed swoją śmiercią w 2018 roku. W "Dotąd dobrze" bezkompromisowo mierzy się ze śmiertelnością, pełna zdumienia dla tajemnicy, która się za nią kryje. Przesiąknięta naturalnym pięknem północno-zachodniego Wybrzeża, gdzie echo niesie melodię dziecięcych piosenek i mitów, ostatnia książka Le Guin jest ukoronowaniem jej długiej i bujnej kariery pisarskiej.

„Kamienne posłanie” – Margaret Atwood (30 października)

Nowa książka autorki „Opowieści podręcznej” to zbiór nieopublikowanych w Polsce opowiadań. Jak autorka sama powiedziała w jednym z wywiadów, że „te teksty przekraczają granice realizmu, to coś więcej niż tylko ‘Bob i Alice na śniadanie zjedli to i tamto’”.

„Przegrany” – Thomas Bernhard

„Przegrany” powstał w 1983 roku. Centralnymi figurami powieści są trzej wirtuozi fortepianu: Glenn Gould (postać autentyczna), Wertheimer („Przegrany”) oraz narrator. Poznają się w roku 1953, kiedy razem studiowali u Władimira Horowitza - osoby także istniejącej w rzeczywistości - w pobliżu Salzburga. Cała trójka dąży wyłącznie do perfekcji w sztuce, stawiając sobie tym samym najwyższe wymagania. Gdy jednak uświadamiają sobie geniusz Goulda, słysząc jak ten odgrywa Wariacje Goldbergowskie, Wertheimer oraz narrator rezygnują z dalszej gry. Zdają sobie sprawę, że nie są w stanie osiągnąć takiego poziomu perfekcji.

Wertheimer, któremu Gould nadaje przydomek „Przegrany”, oddaje się w następnych 28 latach próżności i przetrzymuje swoją siostrę, gnębiąc ją w ich wspólnym mieszkaniu, aż do momentu gdy ta go opuszcza i wychodzi za mąż za bogatego Szwajcara. Prawie w tym samym czasie umiera Gould, a Wertheimer popełnia samobójstwo. Narrator sprzedaje swój fortepian (Steinway) i ogranicza się do prób pisania rozprawy o Glennie Gouldzie, przy czym każdorazowo je zarzuca. W międzyczasie ucieka z ciążącego mu już Wiednia do Madrytu, skąd przybył na pogrzeb Wertheimera. Każda powieść Bernharda to wydarzenie literackie, więc te wznowienie jednego z jego najlepszych tytułów powinno wchodzić w skład każdej domowej biblioteki.

„Nienasycenie” – Stanisław Ignacy Witkiewicz

To kolejne wznowienie, które należy posiadać w swojej bibliotece. To genialna powieść antycypująca filozoficzną istotę dwudziestowiecznych totalizmów. Zawarta w niej wizja znakomicie zdyscyplinowanego państwa chińskich komunistów, które podbija wyimaginowaną kontrrewolucyjną Rosję i szykuje się do napaści na powierzchownie skomunizowane państwa Europy Zachodniej, czyni z „Nienasycenia” jedną z najciekawszych powieści dwudziestowiecznych, a jej niestrudzenie wynalazczy i dziwaczny styl „czarnej komedii” zapewnia książce miejsce wśród klasycznych dzieł współczesnej groteski.

Główny bohater – Genezyp Kapen to zdrowy, przystojny i dobrze sytuowany młodzieniec. Poznajemy go u progu uzyskania dojrzałości – w każdej sferze życia. Z poleceniem ojca bohater zostaje adiutantem u kwatermistrza Kocmołuchowicza – tytanicznego wodza, który chroni Polskę przed najazdem Chińczyków. Jednak okazuje się, że każdy z nich może stać się bezmyślnym automatem.